Ukraiński przewoźnik Bravo Airways nie poleci już do Charkowa. Oficjalnym powodem zawieszenia połączenia (pod dwóch tygodniach od jego uruchomienia) jest niska frekwencja pasażerów na tym kierunku i kłopoty techniczne jednej z maszyn.
Samolot przewoźnika na jednym z ukraińskich lotnisk jakiś czas temu miał problemy z wyhamowaniem i zakończył lądowanie na trawie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale Boeing 737 został wyłączony z użytkowania.
– Zostaliśmy poinformowani przez przewoźnika o zawieszeniu połączenia z Charkowem – mówi Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Lublin. – Decyzja podyktowana jest koniecznością usprawnienia rozkładu lotów w szczycie sezonu, z uwagi na czasowe wyłączenie z użytkowania jednego samolotu. Przewoźnik wybrał trasę do Charkowa z uwagi na najsłabsze wyniki sprzedażowe. Trasy do Kijowa i Chersonia funkcjonują bez zmian.
Bravo Airways wszedł na polski rynek w połowie czerwca tego roku. Uruchomił trzy połączenia z Lublina: do Kijowa i Chersonia (trzy razy w tygodniu) i właśnie do Charkowa (dwa razy w tygodniu).
– Zostaliśmy też poinformowani przez przewoźnika, że rozważa uruchomienie nowego połączenia na Ukrainę. Bliższe szczegóły poda linia lotnicza – dodaje rzecznik.
Prawdopodobnie chodzi o połączenie z Odessą nad Morzem Czarnym.