Finału procesu w sprawie tragicznej bójki w Czerniejowie nastąpi najwcześniej w lutym. Wszystko przez stan zdrowia jednego z oskarżonych, który przed rozprawą trafił do szpitala.
Proces jest na finiszu. Przed sądem ma jeszcze zeznawać biegła psycholog, która przysłuchiwała się wyjaśnieniom jednego ze świadków. W czwartek stawiła się na sali. Zabrakło jednak jednego z głównych oskarżonych – Michała K. Okazało się, że stan zdrowia mężczyzny znacznie się pogorszył. 26-latek jest w szpitalu. Nie wiadomo dokładnie, jak długo będzie tam przebywał. W tej sytuacji sąd zdecydował o odroczeniu rozprawy do połowy lutego.
Proces dotyczy fatalnej w skutkach bójki, do której doszło jesienią 2014 r. w Czerniejowie niedaleko Lublina. Ofiara to 35-letni Marcin M. Mężczyzna miał zostać zaatakowany przez innych mieszkańców wsi, Michała K., 18-letniego Bartłomieja T. i rok starszego Patryka K. Do awantury doszło na przystanku autobusowym. Większość uczestników zajścia piła alkohol.
Po bójce Marcin M. o własnych siłach dotarł do domu. Jego rodzina wezwała pogotowie. Obrażenia 35-latka okazały się jednak na tyle poważne, że mężczyzna zmarł. Marcin M. miał liczne potłuczenia, połamane żebra i rozerwaną śledzionę. Cała trójka wzajemnie obciąża się odpowiedzialnością. Michałowi K. i jego znajomym, grozi do 10 lat za kratami.