Na hałaśliwe, nocne sprzątanie ulicy skarży się jedna z mieszkanek Węglina. W nocy z niedzieli na poniedziałek pod jej oknami pracowali robotnicy, którzy używając głośnych, spalinowych dmuchaw usuwali zanieczyszczenia z chodników na trawnik.
– Całą rodziną nie mogliśmy spać – skarży się pani Ewa, mieszkanka jednego z bloków na Węglinie Południowym. Jej rodzina bardzo źle zniosła nocne hałasy spowodowane sprzątaniem skrzyżowania ul. Jana Pawła II z ul. Gęsią. – Jesteśmy nieprzytomni i nie możemy się efektywnie uczyć ani pracować. Domyślamy się, że nie jesteśmy jedyną rodziną, która tej nocy nie mogła spać.
Hałasują oraz kurzą
Na nagraniach widać, jak robotnicy sprzątający skrzyżowanie posługują się głośnymi, spalinowymi dmuchawami. Ich pracę trudno jednak nazwać zamiataniem chodnika, bo tumany kurzu wzbijają się w powietrze.
Nieczystości są po prostu zdmuchiwane z chodnika na przyległy do niego trawnik.
Taka sytuacja, jak relacjonuje pani Ewa, zdarzyła się na wspomnianym skrzyżowaniu już po raz kolejny. Pierwsze takie porządki odbywały się 1 kwietnia, kolejne w nocy z niedzieli na poniedziałek.
„Wyjątkowe sytuacje”
Ratusz tłumaczy, że pewne prace celowo prowadzi się nocą.
– Niektóre elementy pasa drogowego w miejscach bardzo ruchliwych sprzątane są nocą, w godzinach minimalnego natężenia ruchu. W powyższym przypadku do sprzątania używa się dmuchaw – stwierdza Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. – Z tego typu urządzeń korzysta się w godzinach nocnych tylko w wyjątkowych sytuacjach, tj. na ulicach układu podstawowego, jaką jest np. ul. Jana Pawła II.
Urzędnicy poproszą firmę
Pani Ewa obawia się, że niebawem za jej oknami znowu będzie hałasować „wyjątkowa sytuacja”. – Zakładam, że skoro 1 i 12 kwietnia miały miejsce prace porządkowe w godzinach nocnych, to należy się spodziewać za mniej więcej dwa tygodnie „powtórki z rozrywki” – obawia się nasza Czytelniczka, prosząc redakcję o interwencję w tej sprawie.
– W związku z uwagami Zarząd Dróg i Mostów zwróci się do wykonawcy prac o rezygnację, w miarę możliwości, z używania dmuchaw w godzinach nocnych – deklaruje Głazik.
Tutaj wyrośli z dmuchaw
Tymczasem stosowanie dmuchaw (spalinowych i elektrycznych) zostało zakazane w obszarach zabudowanych miast woj. mazowieckiego, o czym przesądził tamtejszy sejmik województwa.
O rezygnację z dmuchaw apelował też do mieszkańców Warszawy jej prezydent Rafał Trzaskowski.
– Rezygnując z ich używania możemy przyczynić się do poprawy stanu powietrza, którym oddychamy. Drobne cząstki pyłów są niebezpieczne dla zdrowia. Powodują nasilenie objawów chorób układu oddechowego oraz zmniejszają wydolność układu krążenia – przekonywał Trzaskowski. – Rezygnacja z dmuchaw to także mniejsza uciążliwość dla mieszkańców, związana z emisją hałasu.