Wśród przyjezdnych studentów najwięcej mamy tych z woj. lubelskiego. Wśród zagranicznych najwięcej jest Ukraińców i Białorusinów. Takie dane ogłosił Ratusz. Policzono też, które kierunki kształcenia najbardziej odpowiadają studentom.
Badania były prowadzone przez władze miasta wspólnie z lubelskimi uczelniami. Wynika z nich, że od 2011 do 2020 roku na studia do Lublina przyjechało łącznie ponad 220 tys. osób z różnych stron Polski. Najczęściej (w 72 proc.) przypadków były to osoby z woj. lubelskiego, 9 proc. pochodziło z woj. mazowieckiego, 7 proc. z woj. podkarpackiego i niemal 5 proc. z woj. świętokrzyskiego.
Wśród studentów zagranicznych najwięcej było tych z Ukrainy i Białorusi. – Zaraz za nimi plasuje się Tajwan, Norwegia i Nigeria – informuje Izolda Boguta z lubelskiego Ratusza. W dalszej kolejności znalazła się Arabia Saudyjska, USA, Tajlandia i Włochy.
Wśród przyjezdnych z poszczególnych krajów największy odsetek kobiet miała Tajlandia (ponad 74 proc.), a najmniejszy Nigeria (nieco ponad 12 proc.).
Z ogłoszonego komunikatu wynika, że w roku akademickim 2021/22 obcokrajowcy stanowili niemal 13 proc. ogółu studentów. Było ich 8,3 tys., o ponad 4 tys. więcej niż w poprzednim roku akademickim.
Raport pokazuje również najbardziej popularne kierunki kształcenia na lubelskich uczelniach.
– Największa liczba osób pochodzących z Polski oraz podejmujących studia w Lublinie wybierała kierunki z grupy „biznes, administracja i prawo” oraz „technika, przemysł, budownictwo” – wylicza Boguta. – Studenci zagraniczni decydowali się dodatkowo na kierunki z grupy „zdrowie i opieka społeczna”.
– Przeprowadzone badania pokazują rosnący trend przyjęć w przypadku studiów podyplomowych oraz malejący trend w przypadku studiów I, II i III stopnia oraz studiów jednolitych magisterskich w okresie 2011-2020 – dodaje Urząd Miasta. – Główną przyczyną mniejszego naboru do szkół wyższych w całej Polsce w ostatnich latach stał się niż demograficzny oraz wprowadzenie wskaźnika SSR, który określa liczbę studentów przypadających na jednego nauczyciela akademickiego. Przyczynił się on do zmniejszenia puli oferowanych przez uczelnie miejsc, ale tym samym wpłynął również na poprawę jakości kształcenia.