Mieszkańcy os. Borek przeżyli w weekend chwile grozy, po tym jak tuż nad ich głowami przeleciał samolot.
- Ten samolot pojawia się u nas bardzo często już od trzech lat. Pilot lata jak szalony, igrając z życiem nie tylko swoim, ale i naszym. To, co wyprawiał w ostatni weekend to kryminał. Wykonywał akrobacje i pikował nad dachami domów. W pewnym momencie wyglądało, jakby stracił panowanie nad maszyną. W ostatniej chwili udało mu się uniknąć wypadku – twierdzi jeden z mieszkańców os. Borek, który przesłał nam nagranie wideo.
Tymczasem przepisy mówią, że tego typu samoloty nie mogą latać niżej niż 500 metrów nad ziemią. Strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby przez przypadek, pilota zawiodły jego umiejętności lub silnik starego dromadera. Do sprawy wrócimy.