Rok więzienia w zawieszeniu na trzy. To kara dla mężczyzny, który oszukał dwie mieszkanki Lublina metodą „na wnuczka”. Na proces czekają już kolejni naciągacze, którzy spowodowali straty liczone w setkach tysięcy złotych.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Oskarżony zdawał sobie sprawę z tego, co robi. Było wiele okazji, by zorientować się, że zaproponowana mu praca jest nielegalna – uzasadniała poniedziałkowy wyrok sędzia Beata Górna-Gielara z Sądu Rejonowego Lublin-Zachód.
Jacek W. działał w grupie zajmującej się wyłudzeniami metodą „na wnuczka”. Mężczyzna szukał pracy w charakterze kuriera. Z jego relacji wynika, że po zamieszczeniu ogłoszenia w sieci odezwał się do niego obcy mężczyzna. Kontakty z „pracodawcą” odbywały się wyłącznie przez telefon. Jacek W. miał jedynie odbierać przesyłki od wskazanych osób i przekazywać je dalej.
Z akt spraw wynika, że mężczyzna w styczniu ubiegłego roku wyłudził w ten sposób pieniądze od dwóch starszych mieszkanek Lublina. Panie straciły 12 i 13 tys. zł. W obu przypadkach mechanizm był ten sam: kobiety dostawały telefon z informacją, że ich krewny spowodował wypadek. Pieniądze były potrzebne na „załatwienie sprawy” bez formalnego postępowania. Starsze panie dały się zwieść i dały kurierowi, czyli Jackowi W., paczki z gotówką. Ten przekazał je kolejnym osobom. Mundurowi szybko namierzyli i zatrzymali kuriera.
Jacek W. nie był karany. Zapewniał, że pokryje wszystkie straty. Sąd skazał go więc na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Mężczyzna musi również zwrócić wyłudzone pieniądze.
Pod koniec ubiegłego tygodnia wpadły kolejne dwie osoby zamieszane w nielegalny proceder. Korzystając z usług firmy Western Union, próbowały przesłać do Wielkiej Brytanii kilkadziesiąt tysięcy złotych. – Prowadzimy również śledztwo w sprawie siedmiu osób, podejrzanych o wyłudzenie ok. 200 tys. zł – dodaje Jerzy Gałka, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin – Południe.