W środę targ przy ul. 1 Maja i Pocztowej świętował setne urodziny. Był tort, orkiestra i tańsze, a nawet darmowe zakupy.
– Z opowieści mieszkańców oraz z obliczeń wynika, że ten targ jest najstarszym tego typu miejscem w Lublinie. To handel rodzinny, sprzedawane są tu produkty krajowe, polskie owoce czy naturalne wyroby – mówi Leszek Chabior, prezes targowiska.
– Jest wielu ludzi, którzy preferują taką formę handlu. Supermarkety i wielkie galerie handlowe nie są dobre dla wszystkich. My po prostu wolimy nasz lokalny targ – tłumaczy jedna z kupujących tam kobiet. W tym miejscu zrodziło się wiele znajomości i przyjaźni. Tutaj też możemy znaleźć praktycznie wszystko, czego nam potrzeba. Sprzedawcy i klienci nawzajem się znają, więc przychodząc tutaj jestem pewna, że dostanę produkt dobrej jakości – dodaje.
Stroną kulturalną imprezy urodzinowej zajęli się animatorzy i wolontariusze z Punktu Kultury, mieszczącego się przy ul. 1 Maja. Od godziny 10. goście mieli możliwość wygrania talonów na zniżki lub darmowe zakupy w wybranych punktach targu. Pracownicy piekarni Oskroba częstowali świętujących pysznymi wypiekami, można było również napić się gorącej herbaty lub kawy. Przygrywała orkiestra, a chętni mogli, za pomocą farb i szablonów, ozdobić torby na zakupy, a także skorzystać ze stoiska, w którym jedna z pań organizatorek wprawną ręką tworzyła ciekawe fryzury na głowach uczestników imprezy. W samo południe pojawił się wegański tort, a świętujący odśpiewali „Sto lat…”. Chodziło oczywiście o kolejne sto lat.
Prezes targu zapewnia, że planowana jest organizacja kolejnych lokalnych imprez tematycznych czy świątecznych. – Najbliższym, następnym tego rodzaju wydarzeniem będzie jarmark przed Bożym Narodzeniem – zaprasza już dziś Leszek Chabior.