Nie można na to pozwolić – mówią klienci i kupcy z targowiska przy ul. Krańcowej. Ich obawy budzi projekt planu zagospodarowania Bronowic, który zakłada, że w miejscu targu będzie mógł stanąć budynek. Ratusz pod presją obiecuje zmienić projekt.
– To targowisko jest niezbędne. Wszystko tu można kupić – mówi pani Emilia, jedna z klientek, która przyszła na rynek po jabłka. – Przychodzę tu regularnie, chociaż nie mieszkam w najbliższej okolicy, tylko troszkę dalej.
– To jest nasze źródło utrzymania – podkreśla Gabriela Zając ze straganu owocowo-warzywnego.
– Ja tu handluję 30 lat – przyznaje pani ze stoiska ze zniczami i chemią.
Na targu przy Krańcowej mówiło się w piątek wyłącznie o przyszłości tego miejsca. A rozwieszone wokół ogłoszenia informowały o zbiórce podpisów w obronie targu.
– Zbieramy podpisy, będziemy pisać do wojewody, do prezydenta, gdzie się tylko da, bo to są nasze miejsca pracy. Od kilkudziesięciu lat. Pracuje tu ponad 250 osób, łącznie z właścicielami i pracownikami – mówi Agnieszka Karpiel, jedna z pracujących tu osób. – To jest teraz jeden z najlepiej prosperujących bazarów w Lublinie, jeśli chodzi o zaopatrzenie.
Kupcy i ich klienci sprzeciwiają się temu, co szykuje Ratusz, który opracował projekt planu zagospodarowania Bronowic. Zakłada on, że w miejscu targowiska przy Krańcowej będzie mógł stanąć budynek z usługami nieuciążliwymi, nie wyższy niż piętrowy. Jeśli projekt trafi do Rady Miasta (do czego jeszcze daleka droga), a rada go zatwierdzi, to plan stanie się obowiązującym prawem lokalnym i przesądzi o tym, jak mogą być wykorzystane poszczególne fragmenty dzielnicy.
– Wtedy może być taka sytuacja, że przyjdzie urzędnik z Ratusza i powie, że zgodnie z planem zagospodarowania ma tu stanąć budynek i wręczy nam trzymiesięczne wypowiedzenie. Być może jeszcze będziemy musieli na własny koszt zabrać wszystkie nasze stoiska – mówi Agnieszka Karpiel. – Dokładnie takiego scenariusza się obawiamy.
– To realny scenariusz – ocenia Paweł Kozak, prezes Stowarzyszenia Kupców „Rynek Bronowice”, które dzierżawi od miasta teren targowiska. – Umowa dzierżawy jest zawarta na czas nieokreślony, z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia – dodaje Kozak. – Szykujemy petycję do prezydenta miasta, popartą zbieranymi przez nas podpisami. Na zakupy zjeżdżają do nas klienci z całego miasta. Mamy też rolników, którzy bezpośrednio handlują u nas swoimi produktami.
Urząd Miasta przekonuje, że to, co zapisano w projekcie planu zagospodarowania, wcale nie świadczy o tym, że Ratusz zamierza likwidować targowisko.
– Projekt planu umożliwia rozwiązania, które z założenia miałyby być bardziej korzystne dla wszystkich użytkowników, bo gwarantować lepsze od obecnych warunki kupującym i sprzedającym – twierdzi Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. – Proponowane zapisy umożliwiają w przyszłości budowę hali targowej z zapleczem administracyjno-socjalnym, czyli obiektu wykorzystującego nowsze technologie i wybudowanego z uwzględnieniem miejsc parkingowych o dobrej dostępności, który mógłby zapewnić większy komfort pracy i obsługi klientów.
– Nie chcemy tego, żeby wybudowano tu jakieś pawilony, które by nam wynajmowano – stwierdza tymczasem pani Gabriela. – Nas nie będzie stać na ich wynajęcie, to będą nieosiągalne dla nas sumy.
Urząd Miasta zapowiada, że projekt planu zagospodarowania zostanie zmieniony właśnie w zakresie terenu, na którym działa dzisiaj targowisko. – Dla uspokojenia pojawiających się wątpliwości zakres parametrów i funkcji w projekcie planu dla tego terenu zostanie doprecyzowany ze szczególnym uwzględnieniem pozostawienia dotychczasowej funkcji targowej – deklaruje Stryczewska.
Tak można zgłaszać uwagi
Do 18 maja wszyscy zainteresowani przyszłością mogą zgłaszać Urzędowi Miasta swoje uwagi do projektu planu zagospodarowania Bronowic. Można to zrobić korzystając z poczty elektronicznej (planowanie@lublin.eu), na papierze (Prezydent Miasta Lublin, pl. Łokietka 1, 20-109 Lublin), przez stronę internetową decyduje.lublin.eu lub system ePUAP.