
Cruisery, choppery, enduro, skutery, sportowe i turystyczne, warkot silników i zapach gumy – motocykliści z lubelskiego oficjalnie zainaugurowali sezon motocyklowy. Przed Arenę Lublin zjechało tysiące miłośników motoryzacji, by wspólnie otworzyć sezon na jednoślady.

– Jak byłem dzieckiem, moim marzeniem było jeździć na motocyklu. Bakcyla zaszczepił we mnie mój dziadek Stanisław. Jako 13-letni chłopak próbowałem swoich sił na jego „komarze”. Później namówiłem ojca na „simsonka”, ależ koledzy mi zazdrościli. Dziś jeżdżę na sportowo-turystycznym, to wygodna maszyna na dłuższe trasy – mówi Paweł, jeden z uczestników zlotów przed Areną Lublin.
Tu właśnie w niedzielę oficjalnie został otwarty sezon motocyklowy 2023. Tu też, po raz kolejny, było widać, że motocykle nie są wyłączenie męskim hobby dla panów po 40. Stanowczo nie zgadza się z tym pani Katarzyna. – Od lat jeżdżę na mojej „Aśce” wraz z koleżankami. Uważam, że kobiety są bardziej uważne i odpowiedzialne. Motocykle mogą kochać młodzi i starzy bez względu na płeć – mówi.
Atrakcji na uczestników wydarzenia nie brakowało. Wśród licznych zabaw i konkursów z nagrodami można było np. rzucić oponą, siłować się na rękę, przeciągać linę czy sprawdzić swoje umiejętności pod okiem policjantów. Była również wystawa motocykli i akcesoriów motocyklowych.
Miłośnicy dwóch kółek napędzanych końmi mechanicznymi zajęli niemal cały plac przy Arenie Lublin. Nie zabrakło klasyków: Yamah, Harleyów, Hond, jak i quadów czy trójkołowców.
