24-letnia Katarzyna Bierzanowska z Lublina cierpi na postępującą chorobę mięśni. Kilka dni temu w Katowicach ktoś ukradł jej z samochodu elektryczną dostawkę do wózka inwalidzkiego. Sprzęt warty 10 tys. zł zafundowali jej internauci za pośrednictwem portalu zrzutka.pl.
– Dostawka daje mi możliwość usprawnienia życia zawodowego i społecznego. To ogromna dawka samodzielności na każdym kroku – podkreśla dziewczyna. – Chodzi także o Finkę, mojego psa asystującego. Żeby mogła mi pomagać, potrzebuje systematycznych spacerów. A bez dostawki nie mogę jej wyprowadzać.
Mimo niepełnosprawności Kasia jest bardzo aktywna. Jest tłumaczką języka angielskiego i francuskiego, pracuje w Stowarzyszeniu Homo Faber i prowadzi inicjatywę Nie-pełnoprawna przeciwko wykluczeniu osób niepełnosprawnych.
Żeby jej pomóc wystarczy wpłacić 5 zł za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. – W ciągu kilku dni udało się już zebrać połowę kwoty potrzebnej do kupienia nowej dostawki – mówi dziewczyna. – To wspaniałe uczucie, że w takich chwilach jest tyle ludzi, które chcą mi pomóc – podkreśla.
Wcześniej Katarzyna zorganizowała dwie zbiórki za pośrednictwem tego portalu. Za każdym razem odzew był ogromny.
– Pierwsza była na wózek inwalidzki. Udało się zebrać 25 tys. zł, a potrzebowałam 15 tys. zł. Resztę mogłam więc przeznaczyć na turnusy rehabilitacyjne – opowiada Katarzyna. – Mądrze prowadzona rehabilitacja pozwala skutecznie spowolnić postęp mojej choroby. Niestety, państwo praktycznie w żaden sposób nie finansuje potrzebnej terapii – dodaje.
Później w ten sam sposób udało się zebrać pieniądze na dostawkę elektryczną do wózka. – Chodziło o ponad 10 tys. zł. Pojawiały się wpłaty z całej Polski, a nawet z zagranicy – wspomina dziewczyna.