W tym liceum nie mają żadnych wątpliwości. "Warto czytać dla siebie"

Organizatorem akcji jest wydawca miesięcznika "Biblioteka w Szkole". Pomysł by dzieci i młodzież zachęcać do czytania książek powstał po lekturze wskaźników czytelnictwa.

- Są one prowadzone w grupie powyżej 15. roku życia i wskazują, że aż 62 proc. osób nie przeczytało w ciągu roku żadnej książki! - mówią organizatorzy akcji. - Młodzi ludzie czytają znacznie więcej niż dorośli, a jednocześnie są przez nich pouczani na temat zalet czytania. Odwracamy więc role: to uczniowie mogą pokazać dorosłym, jak się czyta - dodają.

Klasa 2 o profilu humanistycznym z III LO wraz nauczycielkami bibliotekarkami Grażyną Sadurą i Agnieszką Staniak oraz polonistką Justyną Malicką ruszyła zatem w środę na deptak i pl. Litewski, by jak największą rzesze lublinian namówić do czytania książek.

- Książki rozwijają naszą wyobraźnię - mówi Kasia Wieleba, uczennica klasy 2d. - Nasza sorka od polskiego zawsze powtarza, ze kształtują nasze słownictwo, poglądy i wartości. Warto czytać dla siebie, dla przyjemności. To świetny odpoczynek od szkolnych obowiązków - dodaje.

Dla Szymona Rzucidło czytanie to nie tylko obowiązek ale i pasja. - Oprócz obszernych lektur w II klasie takich, jak choćby Potop staramy się czytać dla siebie. Czytanie zapewnia nam rozrywkę taką, którą ludzie odnajdują dziś w filmach, ale to w książkach możemy znaleźć o wiele więcej. Czytanie rozwija i pozwala się nam ubogacać - przyznaje.

- 10 książek to na pewno - w tym roku tyle przeczytał już Paweł Kęska. - Czytanie poszerza horyzonty. Sprawia, że człowiek potrafi się wysłowić, bardziej elokwentnieniż dukać "y" czy "e". Zwiększa swój zasób słownictwa, ale daje również możliwość poznania prawd o świecie. Żyjemy w kulturze opartej na literaturze - podkreśla uczeń 2 klasy III LO.
"Jak nie czytam, jak czytam" to najliczniejsza akcja czytelnicza w Polsce, która powróciła po trzech latach przerwy zwiazanych z pandemią COVID-19. W rekordowym 2017 r. wzięło w niej udział blisko 460 tys. osób.