Nowa firma ochroniarska i grupy interwencyjne na każde zawołanie. A wkrótce także więcej kamer. Od nowego roku na miasteczku akademickim UMCS ma być bezpieczniej.
Kilka dni temu na terenie uniwersyteckiego campusu pojawili się ochroniarze z agencji Miro. - Teraz to właśnie ta firma będzie strzegła naszej uczelni - wyjaśnia Justyna Stępniak, przewodnicząca Samorządu Studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. - Mamy dobre doświadczenia ze współpracy z Miro. Jej ochroniarze pilnowali w ostatnich latach porządku na organizowanych przez nas imprezach. Poza tym, z ich usług korzysta lubelska Akademia Rolnicza. Od tego roku całe miasteczko akademickie będzie więc strzeżone przez jedną agencję.
Nowością będą za to specjalne grupy interwencyjne ochroniarzy, które w razie potrzeby będą mogły pojawić się na terenie campusu w ciągu kilku minut od wezwania. - Nowa firma zapewnia nam takie możliwości - wyjaśnia szefowa samorządu. - Mam jednak nadzieję, że nie będzie trzeba ich wzywać.
Od początku przyszłego tygodnia po wakacyjnej przerwie zacznie znowu działać monitoring uniwersyteckiego campusu. - Zobaczymy jak system będzie funkcjonował - mówi Stępniak. - Bo pod koniec zeszłego roku akademickiego mieliśmy pewne kłopoty techniczne. Wszystko zostało już jednak naprawione.
Uniwersyteckie miasteczko jest obserwowane przez 48 kamer, które na zmiany obsługuje dziesięciu studentów. - To dosyć duży system, który spełnia swoje zadania - podkreśla Ewa Kwiatkowska, zastępca dyrektora administracyjnego UMCS. - Mimo to rozważamy możliwość zakupu kolejnych kamer. Chcielibyśmy zainstalować monitoring m.in. w parku z tyłu Akademickiego Centrum Kultury i akademików.