Gorąco wokół projektu politycznego radnego Marcina Nowaka z klubu Prezydenta Krzysztofa Żuka (PO). Czy zawarł on cichą umowę z PiS, kandydując do Senatu? Czy rzeczywiście tak bardzo osłabia kandydata paktu senackiego, mecenasa Jacka Trelę (Polska 2050), że Ratusz i politycy opozycji zwarli przeciwko niemu szyki?
W czwartek przy okazji oficjalnej prezentacji Jacka Treli poparcie dla niego zadeklarował zarówno prezydent Miasta Lublin Krzysztof Żuk, jak i przewodniczący Rady Miasta Lublin Jarosław Pakuła, radni rady miasta z prezydenckiego klubu, wiceprezydenci, a w imieniu Platformy Obywatelskiej, poseł Marta Wcisło.
- Pakt senacki jest tym rozwiązaniem politycznym i merytorycznym, które ma poparcie środowisk samorządowych. Senat sprawdził się w tych inicjatywach, które podejmował dla ochrony samorządności, dlatego uważamy, że kandydaci paktu senackiego powinni być przez nasze środowisko samorządowe poparci – podkreślał prezydent Krzysztof Żuk.
Mecenas Trela, dziękując lublinianom i politykom za jednoznaczne wsparcie zarówno w okresie zbierania podpisów jak i po rejestracji w komisji wyborczej, od razu przeszedł do sedna sprawy, która od pewnego czasu wywołuje polityczne wrzenie na opozycji.
- Wiem, że kontrkandydatem z tej samej strony sceny politycznej jest doświadczony samorządowiec z Lublina, pan Marcin Nowak i wierzę w jego dojrzałość polityczną i w to, że potrafi swoje własne cele polityczne poświęcić ważniejszej sprawie czyli wspólnej sprawie zwycięstwa w drodze do senatu. Takie postawy są bardzo doceniane, wierzę w taką postawę pana Marcina Nowaka – wyrażał nadzieję mec. Jacek Trela.
Marcina Nowaka na tej konferencji nie było
Czyżby dla swojego środowiska politycznego stał się persona non grata?„Wie, że nie wygra, dlaczego kandyduje?”, „Rozbija głosy opozycji i przyczyni się do zwycięstwa Lecha Sprawki.” „Rozpoczął jakąś przedziwną grę na zwycięstwo kandydata PiS”. „Jeśli Marcin nie odpuści, to będziemy musieli usunąć go z klubu i z funkcji przewodniczącego rady miasta.” – lubelskie środowisko opozycji huczy od domysłów, pomówień. Padają pytania: skąd ma pieniądze na tak dużo bilboardów? Czy ktoś mu pomaga? – w domyśle: wiadomo kto.
Radni z klubu Prezydenta Krzysztofa Żuka, jak i sam prezydent skierowali podpisany wspólnie Apel do radnego Marcina Nowaka, aby „dokonał wyboru, stawiając na rozstrzygnięcia polityczne, które pod nazwą paktu senackiego wyłoniły wspólnego kandydata opozycji”.
- Czekamy na jego decyzję – poinformował prezydent Krzysztof Żuk. – Dziś zaprezentowaliśmy swoje stanowisko, a on ma się do tego odnieść. Apelujemy aby wygrał zdrowy rozsądek i racjonalność polityczna, jakiekolwiek rozbicie głosów opozycji, oznacza pośrednio wspieranie kandydata drugie strony sceny politycznej. Stąd oczekujemy jego decyzji pozytywnej. Ale to będzie jego osobista decyzja – dodał prezydent.
Nowak do stanowiska prezydenta i radnych odniesie się w piątek
- Godzinę przed konferencją pana Treli i pana prezydenta otrzymałem wspomniane stanowisko podpisane przez radnych i prezydenta, pół godziny przed konferencją je przeczytałem, zakomunikowałem, że odniosę się w takiej samej formule, czyli w formie pisemnej do tego stanowiska. Chciałbym to zrobić w piątek – powiedział Marcin Nowak, zapraszając dziennikarzy na swoją konferencję prasową. - Wszystkie kwestie szczegółowo w tej sprawie omówię. Dziś mogę powiedzieć jedynie, że każdy ma prawo startować w wyborach. Ja zebrałem łącznie blisko 4 tys. podpisów mieszkańców Lublina, rejestrując najpierw swój komitet a następnie siebie jako kandydata. Chciałbym oczywiście rozmawiać z mieszkańcami Lublina na ten temat. Nie wiem skąd biorą się opinie, że odbieram głosy tej czy innej osobie. Ja jestem kandydatem komitetu obywatelskiego, komitetu, który kieruje swój apel do wszystkich mieszkańców Lublina i chciałbym tak swoją kampanię wyborczą prowadzić. Decyzja o moich dalszych posunięciach zostanie państwu przedstawiona jutro. Dziwię się natomiast, że radni z klubu w którym funkcjonuję od wielu lat, komunikują się ze mną za pomocą list, które wręczają mi w dniu konferencji prasowej. A dzień wcześniej zwołują posiedzenie klubu, na które jako pełnoprawny członek tego klubu nie jestem zaproszony.
Przypadkowe spotkanie kandydatów
Mecenas Jacek Trela (po prawej) i Marcin Nowak nie rozmawiali wcześniej ze sobą. Po czwartkowej konferencji byliśmy świadkami ich zupełnie przypadkowego spotkania.
- Dzwoniłem, ale nikt nie odbierał – rzekł na przywitanie mec. Trela - Nie odbierałem, bo miałem wyłączony telefon – odparł Nowak. Umawiając się na spotkanie zahaczyli o temat rezygnacji z ubiegania się o senat.
- Trzeba dojrzeć do takiego ruchu, bo to jest trudna decyzja – stwierdził Jacek Trela.
- A pan dojrzewa, panie mecenasie? – spytał radny.