Mieszkańcy ulicy Wapiennej mają dość życia w błocie i ciągłych kłopotów z wywożeniem szamba. Dziś, w środę, na „dzielnię” zaprosili Artura Szymczyka, wiceprezydenta Lublina, aby porozmawiać o tych problemach. – Na początek Wapienna otrzyma nową nawierzchnię – obiecał Artur Szymczyk.
– Po każdym deszczu ulice na naszej dzielnicy zamieniają się w błotny basen. Od 6 lat prosimy ratusz, aby w końcu zrobić z tym porządek i odprowadzić wody opadowe do kanalizacji lub do Bystrzycy – mówi Żaneta Oździńska-Pawlak, mieszkanka dzielnicy przy ul. Wapiennej. – Kolejny problem to wywóz szamb. Wozy asenizacyjne nie mogą wjechać w wąskie uliczki, tzw. sięgacze, pomiędzy prywatnymi posesjami – dodaje.
System dróg przy Wapiennej przypomina wiejskie gościńce. Po każdej ulewie, gruntówki szybko zamieniają się w błotne baseny. Nie jest to tylko wina braku odwodnienia, ale także podmokłego gruntu. Wapienna stoi de facto na polderze.
Problemy mieszkańców ulicy Wapiennej od lat czekają na rozwiązanie. – W pierwszej kolejności wykonamy nową nawierzchnię ulicy Wapiennej. To powinno rozwiązać problem błota po opadach deszczu – mówi wiceprezydent Artur Szymczyk. – Pieniądze są na tę inwestycję, czekamy na lepszą pogodę, aby zacząć prace – dodał prezydent.
W kwestii kanalizacji burzowej na razie nic nie można zrobić. Bo wszelkie działanie blokuje tocząca się Naczelnym Sądzie Administracyjny w Warszawie sprawa decyzji o rozbiórce elektrowni na Bystrzycy. Siłownia działająca w bezpośredniej bliskości Wapiennej uniemożliwia odprowadzenie wód opadowych do rzeki.
Mieszkańcy tej dzielnicy poinformowali nas, że podobno kanalizację burzową projektuje lubelski MPWiK. Ustaliliśmy jednak, że za kanalizację deszczową odpowiada Urząd Miasta Lublina.
Kolejny problem Wapiennej, to odbiór ścieków. Gęstą zabudowę przecina 7 wąskich „uliczek”, tzw. sięgaczy. Często nie mają nawet dwa i pół metra szerokości. – Jeszcze do października ubiegłego roku, nieczystości wywoził specjalnie przystosowany Star. Niestety ta firma zawiesiła działalność – dodaje Anna Wójcik, mieszkanka tej dzielnicy. Interpelacje w tej sprawie składali w grudniu minionego roku radni miejscy Małgorzata Sucha nowska oraz Marcin Nowak.
– Przewoźnicy wskazali na powody trudności z dojazdem do niektórych posesji, a są to w szczególności: wąskie uliczki, w których dodatkowo występują drzewa, słupy energetyczne, ogrodzenia posesji, bądź wysunięte w stronę ulicy okapy dachów. Ponadto zaznaczam, że aktualnie na rynku nie ma możliwości zakupu takiego pojazdu, którym można byłoby dojechać bez problemu do każdej z tych nieruchomości i odebrać nieczystości ciekłe – odpisał radnej Suchanowskiej Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta Lublina.
Rozwiązaniem problemu nieczystości mogą być prace w MPWiK Lublin. – Przeprowadziliśmy analizę koncepcyjną pod kątem możliwości odbioru ścieków z całego rejonu ulicy Wapiennej. Wynika z niej, że część posesji będzie miała możliwość grawitacyjnego odprowadzania ścieków w kierunku istniejącego kolektora w ulicy Wapiennej, natomiast z pozostałych posesji ścieki będą odprowadzane ciśnieniowo – mówi Magdalena Bożko-Miedzwiecka, rzecznik prasowy MPWiK w Lublinie.
– Dokładny podział będzie wynikał z pomiarów geodezyjnych terenu i instalacji wewnętrznych, a także badań geologicznych terenu, które zostaną zlecone przez MPWiK Sp. z o.o. w Lublinie – dodaje Bożko-Miedzwiecka.
Podczas wspólnego spaceru z mieszkańcami ul. Wapiennej omówiliśmy kwestie związane z dojazdami i odwodnieniem, które wymagają poprawy i podjęliśmy już pewne decyzje. Do pierwszoplanowych zadań na pewno należy budowa kanalizacji sanitarnej. W pierwszej kolejności wykonamy dokumentację projektową kanalizacji w układzie grawitacyjnym. To priorytet naszej spółki MPWiK – powiedział Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina.
– Jak tylko pogoda pozwoli, wyrównamy teren, tak aby zapewnić prawidłowy odpływ wody z dróg. Konieczne będą też zmiany w lokalizacji niektórych słupów, tak by był możliwy przejazd większym samochodem na wszystkich sięgaczach. Wystąpię w tej sprawie do PGE z prośbą o pomoc – dodał powiedział Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina.
Posesje przy Wapiennej to także problem prawny. Ten rejon miasta został zabudowany na „dziko” ponad 100 lat temu. Formalnie, według Planu Zagospodarowania Przestrzennego, jest to teren zielony, ale część mieszkańców posiada akty własności.