W poniedziałek od rana kierowcy stali w ogromnym korku na trasie S17 od Piask do Świdnika. Drogowcy tłumaczą, że to z powodu łatania dziurawego fragmentu przy skrzyżowaniu al. Lotników Polskich i ul. Piaseckiej. Ale kierowcy mają inne zdanie.
– Korki tworzą się przez skrzyżowanie ze światłami! Jest źle ustawiona sygnalizacja, w niedzielę stałem 40 minut i szlag mnie trafił, jak dojeżdżając do skrzyżowania zobaczyłem, że samochody w kierunku Świdnika przejeżdżają w 30 sekund, a dalej pali się czerwone światło dla jadących w stronę Lublina! – komentował na forum "Dziennika Wschodniego" Internauta "Luk”.
W lubelskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad usłyszeliśmy, że korki z poniedziałkowego poranka to nie wynik źle skonfigurowanych świateł, a prac remontowych. – Na jednym z pasów jezdni tuż przy skrzyżowaniu pojawiły się głębokie koleiny, które zagrażały bezpieczeństwu użytkowników drogi. Wyłączono z ruchu ten odcinek, a w poniedziałek sfrezowano odkształconą nawierzchnię i w południe przywrócono ruch – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik GDDKiA w Lublinie.
Urzędnicy rozważają zmiany organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu. – Jednak sama zmiana cyklu świateł przy tak dużym natężeniu ruchu nie wystarczy. Rozważamy możliwość dopuszczenia skrętu w lewo od strony Lublina do Świdnika z jeszcze jednego pasa ruchu. Dopiero takie działanie w połączeniu ze zmianą długości cyklu świateł przyniosłoby poprawę – wyjaśnia Nalewajko. – Sprawdzamy czy takie rozwiązanie jest technicznie możliwe do wprowadzenia – dodaje.