Pomysł na nowe zagospodarowanie terenów zajętych na Czechowie przez Orange pokazał we wtorek Urząd Miasta. Od strony al. Smorawińskiego mógłby stać obiekt komercyjny, w głębi bloki mieszkalne, a jeden z biurowców zyskałby prawną ochronę przez wyburzeniem.
We wtorek do publicznego wglądu wyłożony został projekt nowego planu zagospodarowania terenu. Właśnie ten dokument przesądzić ma o tym, co będzie mogło powstać na obszarze, którego granice wyznacza al. Smorawińskiego, ul. Szeligowskiego, „plecy” hipermarketu Auchan i ul. Chodźki. Chodzi o kwartał zwany potocznie „telekomunikacją”, na którym stoją biurowce Orange.
Jeden z biurowców, ten bliżej ronda, miałby zyskać wręcz nietykalność. W projekcie planu zapisano, że zachowana musi być bryła budynku z 1999 r., wraz z kolorystyką, rozplanowaniem elewacji i wykończeniem z betonu architektonicznego. A wewnątrz ochronie miałby podlegać „układ przestrzeni holi”.
Inaczej mogą się potoczyć losy drugiego biurowca, tego starszego. Miejscy planiści są skłonni pozwolić na jego zburzenie, ale wcale tego nie nakazują. Budynek może zostać przerobiony tak, by służył innym celom. Mogą w nim powstać nawet lokale mieszkalne, o ile biurowiec da się tak przebudować.
Nie tylko to można wyczytać z pokazanego we wtorek projektu. Jest tu zapisany możliwy scenariusz dla całego kwartału. Jak to wygląda w szczegółach?
• Nowy budynek usługowy mógłby stanąć od strony al. Smorawińskiego, ale nie bliżej tej drogi niż biurowiec Orange. Ratusz gotów jest zgodzić się na szeroką paletę działalności: od biurowca po hotel, od przychodni po galerię handlową, od kina po akademik. Wysokość gmachu nie mogłaby przekroczyć sześciu kondygnacji.
• Dalej, w stronę sklepu Auchan mogłaby powstać nowa zabudowa usługowa lub mieszkaniowa. Jedynie obok „chronionego” biurowca plan wykluczałby budowę samych mieszkań, najwyżej pół na pół z usługami. Na pozostałym terenie inwestor miałby wolny wybór: stawiałby mieszkania, albo budynki usługowe, albo i jedne i drugie, w dowolnych proporcjach.
W taki sposób planiści proponują zagospodarować głównie teren, na którym stoi dziś starszy biurowiec i „łamańce” od strony ul. Chodźki. Przy czym najbliżej hipermarketu zabudowa mogłaby sięgać nawet dziesięciu kondygnacji. Tę wysokość mogłyby osiągnąć tylko budynki stojące bliżej ul. Chodźki. Dla tych od ul. Szeligowskiego proponowany limit to sześć kondygnacji.
• Nowa zabudowa nie miałaby prawa przylegać ściśle do działki zajmowanej przez hipermarket. – Przewidujemy 20 metrów odstępu – mówi Anna Zniszczyńska z Wydziału Planowania w Urzędzie Miasta. Pięć metrów zarezerwowanych byłoby na ciąg pieszy. – Obok 15-metrowy pas zieleni.
Są też inne obwarowania. Dotyczą choćby miejsc parkingowych. Na mieszkanie o powierzchni do 50 mkw. ma przypadać nie mniej niż 1 miejsce postojowe, na lokale od 50 do 70 mkw. przewidziano 1,2 miejsca, zaś na większe mieszkania 1,5 miejsca. Osobne przeliczniki przewidziano też dla lokali usługowych: inny dla hoteli, inny dla gastronomii, inny dla akademika itd.
• Decydując się na budowę mieszkań inwestorzy musieliby zadbać o place zabaw. Na każde mieszkanie muszą przypadać 2 mkw. placu zabaw, przy czym plac nie może być mniejszy niż 100 mkw. Nawet, gdyby mieszkanie miało być tylko jedno.
Projekt planu zagospodarowania można oglądać do 10 sierpnia w Wydziale Planowania (Wieniawska 14, XI piętro), na 21 lipca zaplanowano publiczną debatę w tej sprawie (Ratusz, sala 2, godz. 16), zaś do 25 sierpnia Urząd Miasta przyjmować ma uwagi do projektu.