50 tys. złotych sięgają straty w dwóch najbardziej zniszczonych domach przy ul. Czechowskiej. Starszy mężczyzna trafił pod opiekę bliskich. Sześcioosobowa rodzina - do lokalu zastępczego.
Tuż po naszym telefonie do pana Ziemby przyjechali przedstawiciele Ratusza. - Straty oszacowaliśmy na 20 tysięcy złotych - mówi Paweł Fijałkowski, zastępca prezydenta Lublina. I obiecuje pomoc. - 6 tys. złotych przekaże Urząd Wojewódzki, a 5 tys. złotych miasto. Znaleźliśmy już ludzi, którzy pomogą w remoncie zniszczonych pomieszczeń - dodaje.
- Mamy już brygadę remontowo budowlaną. Czekamy tylko na sygnał - zapewnia Krzysztof Leszczyński, szef stowarzyszenia "Nadzieja”. Przy odnowie domu pracować będą bezdomni i trzeźwiejący alkoholicy.
W całym mieście woda podtopiła ponad 100 posesji. - Liczenie strat potrwa jeszcze dwa tygodnie - przyznaje Jerzy Ostrowski z lubelskiego Ratusza.
Na ul. Jana Sawy zalanych zostało ponad 30 aut stojących w garażach. Żywioł zniszczył też część ogrodzenia cmentarza ewangelicko-augsburskiego. - Woda poprzewracała płyty pomników - mówi ks. Dariusz Chwastek, proboszcz lubelskiej parafii luteran.