Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma przygotować "finansowe zachęty” dla mieszkańców rejonu ul. Głuskiej, które mają skłonić ich do przyłączenia się do planowanej tu sieci kanalizacyjnej.
Dla MPWiK był to spory problem, bo kolektor sanitarny nie mógłby być powstać jako "sztuka dla sztuki”, a gdyby nie powstał w ogóle, spółce groziłaby utrata unijnej dotacji. Swoje racje mieli też mieszkańcy, którzy tłumaczyli, że przydomowe szamba im wystarczają i nie widzą powodu, by wydawać pieniądze na przyłącza od domu do kolektora MPWiK.
Z kolei spółka tłumaczyła, że nie może na swój koszt budować przyłączy na prywatnych posesjach. Na dodatek wszystko to blokowało miejskie plany wyczekiwanej przez mieszkańców przebudowy ul. Głuskiej, bo żeby prace miały sens należałoby najpierw zbudować kanalizację pod jezdnią, a dopiero później kłaść nowy asfalt, nie na odwrót.
Wiadomo już, że pat udało się przełamać i problem ma być rozwiązany tak, że mieszkańcy nie będą ponosić pełnych kosztów budowy przyłączy.
– Pracujemy nad tym – przyznaje Sławomir Matyjaszczyk, prezes MPWiK. Nie chce jednak ujawnić, w jakim procencie spółka miałaby dofinansowywać przyłącza. – Proszę mnie nie ciągnąć za język – odpowiada.
Miasto ogłosiło już przetarg na przebudowę ulicy, roboty mają się zakończyć w przyszłym roku.