Kruk zamiast Mazurek, a Piotrowski na aucie? Im bliżej eurowyborów, tym więcej zwrotów akcji i niespodzianek. A jest o co walczyć, bo podstawowa pensja europosła to ok. 8,6 tys. euro miesięcznie.
W majowych wyborach do europarlamentu na Koalicję Europejską (PO, Nowoczesna, PSL i SLD) zagłosowałoby 42 proc. wyborców – wynika z sondażu Instytutu Badań Spraw Publicznych. PiS mogłoby liczyć na poparcie na poziomie 37,6 proc. Wiosnę, czyli nową partię Roberta Biedronia, wskazało 8,3 proc. ankietowanych. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły 5-procentowego progu wyborczego.
Teren jest gotowy
Według naszych nieoficjalnych informacji, czołowe miejsca na ewentualnej wspólnej liście Koalicji Europejskiej w województwie lubelskim są już podzielone. „Jedynka” jest zarezerwowana dla obecnego europosła PSL Krzysztofa Hetmana. Z drugiej pozycji miałaby wystartować posłanka PO Joanna Mucha, a z trzeciej – radny wojewódzki SLD Riad Haidar.
– Teren jest gotowy, ale decyzje w sprawie wspólnych list zapadną w Warszawie. Czekamy na efekty tych rozmów – mówi nam Krzysztof Grabczuk, wiceprzewodniczący lubelskich struktur PO.
Do szerokiej koalicji z pewnością nie dołączy Wiosna. Eurowybory mają być sprawdzianem dla nowego ugrupowania i dać odpowiedź na pytanie, na jakie poparcie mogłoby ono liczyć w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Partia ma już nazwiska liderów list w poszczególnych okręgach. – Szczegóły ogłosimy prawdopodobnie na początku marca – zapowiada Monika Pawłowska, koordynatorka lubelskich struktur formacji Roberta Biedronia.
Beata Mazurek zostanie przy premierze?
Jeszcze niedawno w nieoficjalnych rozmowach politycy PiS jako potencjalną liderkę lubelskiej listy niemal jednogłośnie wskazywali Beatę Mazurek. Teraz wicemarszałek Sejmu i rzeczniczka partii nie wydaje się już być tak oczywistą kandydatką. I nie znaczy to wcale, że jej partyjna pozycja słabnie. Wręcz przeciwnie.
– Prezes Jarosław Kaczyński woli ją mieć przy sobie w Warszawie. Jej nazwiska nie ma wśród rekomendacji – słyszymy od naszych rozmówców.
Jak ustaliliśmy, największe szanse na start z pierwszego miejsca ma teraz posłanka Elżbieta Kruk. „Dwójką” może zostać związany z koalicyjnym Porozumieniem Jarosława Gowina senator Andrzej Stanisławek.
– Zostałem rekomendowany przez moje ugrupowanie. Ale kwestia konkretnego miejsca będzie przedmiotem ustaleń partyjnych władz – komentuje Stanisławek.
Co zrobi Piotrowski?
Niewiadomą są losy innego obecnego europosła, Mirosława Piotrowskiego, który jest w trakcie rejestracji określanej mianem „partii Rydzyka” formacji Ruch Prawdziwa Europa. Formalności z tym związane jednak się przedłużają, a propozycję politykowi złożyła Koalicja Propolska, tworzona przez partię KORWiN i Ruch Narodowy. Gdyby ją przyjął, najprawdopodobniej dostałby jedynkę na lubelskiej liście. Dotychczasowe sondaże nie dają jednak koalicyjnemu ugrupowaniu szans na przekroczenie progu wyborczego.
Z kolei politycy PiS twierdzą, że wątpliwy jest kolejny start Piotrowskiego pod szyldem PiS. Z list tego ugrupowania startował do europarlamentu w 2009 i 2014 roku, ale tuż po wyborach występował z partyjnej delegacji w PE.
– Dlatego kolejnej propozycji raczej nie dostanie. Choć patrząc na jego mocną pozycję w środowisku związanym z Radiem Maryja, niczego nie można wykluczyć – utrzymuje jeden z naszych informatorów. Mirosław Piotrowski w ostatnim czasie nie odbiera telefonu. Wcześniej zapowiadał, że z dziennikarzami będzie rozmawiał po wpisaniu Ruchu Prawdziwa Europa do rejestru partii politycznych.
Przeczytaj także: Roszady we władzach PiS. Sławomir Zawiślak nie jest już szefem