Sąd Okręgowy w Warszawie wciąż nie wpisał do rejestru partii politycznych Ruchu Prawdziwa Europa. Jeden z jej założycieli i kandydat na prezesa, lubelski europoseł Mirosław Piotrowski otrzymał natomiast propozycję startu w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego ze wspólnej listy partii Wolność i Ruchu Narodowego.
– To prawda, zaprosiliśmy pana Piotrowskiego jako bardzo doświadczonego europarlamentarzystę, który sprzeciwiał się Traktatowi Lizbońskiemu. Jest po naszej stronie barykady w szerokim froncie eurosceptycznym – mówi Jakub Kulesza, poseł z Puław i wiceprezes partii KORWiN (pod taką nazwą Wolność widnieje w rejestrze partii politycznych i pod takim szyldem zamierza przystąpić do eurowyborów).
Jego zdaniem to, że Piotrowski w eurowyborach wystartuje pod szyldem zakładanego przez siebie ugrupowania, wcale nie jest przesądzone. – Rozmawiamy. Czas pokaże, jak to się skończy. Budowanie nowej formacji tuż przed wyborami nie jest prostą sprawą i nie wróży sukcesu – dodaje Kulesza.
Przypomnijmy, że wniosek o rejestrację Ruchu Prawdziwa Europa, kojarzonego przez komentatorów z o. Tadeuszem Rydzykiem, złożono 27 listopada ubiegłego roku. Od tej pory wnioskodawcy dwukrotnie byli wzywani do uzupełnienia dokumentów. Chodziło o nieścisłości w statucie, związane m.in. z zasadami reprezentowania partii na zewnątrz. Ostatnie zarządzenie sąd wydał 3 stycznia, dając miesiąc na wyjaśnienie wątpliwości. – Zarządzenie nie zostało dotychczas odebrane, więc nie rozpoczął się jeszcze bieg terminu do jego wykonania – mówi Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
Z europosłem Piotrowskim nie udało nam się skontaktować, nie odbierał telefonu. W rozmowie z Wirtualną Polską zapowiedział natomiast, że brakujące dokumenty zostaną dostarczone do sądu w tym tygodniu. Potwierdził też, że otrzymał propozycję od partii Wolność i Ruchu Narodowego. – I to nawet niejednokrotnie. Jest mi bardzo miło, że wiele osób o mnie myśli. Jakkolwiek rejestrujemy własną partię polityczną i mam nadal nadzieję, że wszystkie formalności zostaną przezwyciężone – stwierdził eurodeputowany.
Mirosław Piotrowski posłem do Parlamentu Europejskiego jest od początku obecności Polski w UE. W 2004 roku był kandydatem Ligi Polskich Rodzin. Następnie dwukrotnie z powodzeniem startował z list Prawa i Sprawiedliwości, choć członkiem tego ugrupowania nigdy nie był. W nieoficjalnych rozmowach politycy PiS przyznają, że zapowiedź utworzenia nowej partii może być „straszakiem” mającym na celu wynegocjowanie dobrych pozycji na listach dla osób związanych z o. Rydzykiem w majowych eurowyborach.
W poprzednich Piotrowski – mimo że startował z drugiego miejsca – pokonał „jedynkę” listy PiS Waldemara Parucha, popieranego przez Jarosława Kaczyńskiego.