Warszawski sąd wciąż nie wpisał do rejestru partii politycznych Ruchu Prawdziwa Europa tworzonego przez lubelskiego europosła Mirosława Piotrowskiego. Po raz kolejny wnioskodawcy zostali wezwani do dostarczenia brakujących dokumentów
O planach założenia nowego ugrupowania eurodeputowany z Lublina poinformował na początku grudnia ubiegłego roku. Zapowiedział, że podstawą programową Ruchu Prawdziwa Europa są założenia Ruchu Europa Christi, którego ambicją jest odbudowanie chrześcijańskiego myślenia o Europie. Szczegółowych informacji Piotrowski miał udzielić po zakończeniu formalności związanych z rejestracją partii.
Ta na razie jednak nie przebiega po jego myśli. Wniosek został złożony 27 listopada. 4 grudnia sąd wydał zarządzenie o wezwaniu do usunięcia niespójności w statucie, dając na to 21 dni. Dokumenty zostały dostarczone, ale to nie wystarczyło.
– 3 stycznia tego roku zostało wydane kolejne zarządzenie zobowiązujące do sprecyzowania zapisów statutu dotyczących zasad reprezentowania partii, dokładnego określenia kompetencji organów partii i złożenia poprawionej wersji statutu – w terminie miesiąca, pod rygorem odmowy rejestracji – informuje Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
– Jak tylko otrzymam oficjalne pismo z sądu, nasi prawnicy zajmą się wyjaśnieniem wątpliwości – zapowiada Mirosław Piotrowski, który o sprawie dowiedział się od nas. Jak ustaliliśmy, w złożonym wniosku to on jest wpisany jako przyszły prezes ugrupowania.
Jednak według medialnych spekulacji za partią stoi o. Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja i TV Trwam. Tych informacji europoseł nie komentuje. – Na wszystkie pytania odpowiem po wpisaniu ruchu do rejestru partii politycznych – zapowiada.
Mirosław Piotrowski posłem do Parlamentu Europejskiego jest od początku obecności Polski w UE. W 2004 roku był kandydatem Ligi Polskich Rodzin. Następnie dwukrotnie z powodzeniem startował z list Prawa i Sprawiedliwości, choć członkiem tego ugrupowania nigdy nie był. W nieoficjalnych rozmowach politycy PiS przyznają, że zapowiedź utworzenia nowej partii może być „straszakiem” mającym na celu wynegocjowanie dobrych pozycji na listach dla osób związanych z o. Rydzykiem w majowych eurowyborach.
W poprzednich Piotrowski – mimo że startował z drugiego miejsca – pokonał „jedynkę” listy PiS Waldemara Parucha, popieranego przez Jarosława Kaczyńskiego.