Andrzej R., który wysadził swój sklep przy ul. Kleeberga w Lublinie wciąż jest w śpiączce farmakologicznej. Prokuratura szykuje się do postawienia mu zarzutów.
31 lipca br. Andrzej R., odkręcił gaz i wysadził się w swoim sklepie "Pod Tarasem” przy ul. Kleeberga w Lublinie. Ranni zostali dwaj policjanci, którzy przyjechali zabrać go do komisariatu. Dzień wcześniej, w należącym do niego mieszkaniu przy ul. Kunickiego w Lublinie, znaleziono zwłoki jego żony. Kobieta została uduszona.
Prokuratura nie musi czekać aż Andrzej R. odzyska przytomność. Może wydać postanowienie o postawieniu zarzutów, wówczas mężczyzna stanie się formalnie podejrzanym.