60-latka z Lublina poznała w internecie mężczyznę podającego się za „lekarza bez granic z ONZ”. Mężczyzna zdobył zaufanie kobiety i przez dwa lata pożyczał od niej pieniądze. Wyłudził w sumie 50 tys. złotych.
W czwartek kobieta zgłosiła się na policję i poinformowała o oszustwie. Z jej relacji wynika, że dwa lata temu poznała w sieci mężczyznę. Myślała, że jest lekarzem. Nowy znajomy przedstawił się, jej jako „lekarz bez granic” przebywający na misjach ONZ w Afryce.
– Podczas wymiany e-maili sprawca stopniowo zyskiwał zaufanie kobiety, obiecując, że przyjedzie do Polski po zakończeniu misji – wyjaśnia Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie. – Podczas rozmów mężczyzna wspominał o swoich problemach finansowych i konieczności pozyskania pieniędzy.
Z czasem zaczęły pojawiać się sugestie o pożyczenie różnych kwot. Kobieta zgadzała się i przekazała oszustowi w sumie 50 tys. złotych. To nie pierwszy taki przypadek w Lublinie. Kilka dni temu policjanci otrzymali informację, że 70-letnia kobieta straciła 170 tys. zł. Oszukał ją człowiek podający się za inżyniera pracującego na platformie wiertniczej. Naciągaczy poszukują policjanci. Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.