W ferworze zakupów łatwo stracić zdrowy rozsądek. Zwłaszcza że sprzedawcy prześcigają się w promocjach. Taniej możemy kupić wszystko – od ubrań po walizki. Obniżki sięgają nawet 80 procent.
– Wyprzedaż dotyczy całego asortymentu. Na nową kolekcję obowiązują zniżki 40–50 proc. Natomiast buty z ubiegłych sezonów można kupić taniej nawet o 80–90 proc. Taniej mamy np. szpilki za 39 zł przecenione z 229 zł – zachęca Kamila Radzikowska, kierownik sklepu Nine West w CHR Plaza.
– Mamy 50 proc. zniżkę na całą kolekcję, a wybrane produkty są nawet o 70 proc. tańsze. Oprócz ubrań można u nas kupić m.in. czapki, a nawet ręczniki kąpielowe – dodaje Kamila Poleszak ze sklepu Sisley w Galerii Olimp. W atrakcyjnych cenach możemy również kupić torebki, portfele, walizki, a nawet ekskluzywną biżuterię.
Im więcej, tym taniej
Część sprzedawców oprócz tradycyjnych obniżek oferuje także specjalne akcje promocyjne. – Mamy kilka takich ofert. Np. przy zakupie dwóch biustonoszy bawełnianych zapłacimy 49 zł, za komplet 3 fig bawełnianych 39 zł – wylicza Iwona Podraza, zastępca kierownika sklepu La Senza w Plazie.
– Oprócz bielizny mamy także ogromny wybór kostiumów kąpielowych, rajstop i piżam – zachęca z kolei Edyta Kowalska, specjalista ds. marketingu salonów La Vantil.
Eksperci jednak przypominają, żeby nie dać się zwariować. – Sprzedawca ma obowiązek umieścić przy informacji o promocji pierwotną cenę towaru. Jeśli jej nie ma klient powinien o to zapytać. Potem najlepiej zrobić kalkulację, dodać procent do starej ceny i zobaczyć, czy nie zostaliśmy oszukani – radzi Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik praw konsumentów. – Warto też zastanowić się, czy dana rzecz za taką sumę jest nam rzeczywiście potrzebna. Przecież u innego sprzedawcy może kosztować tyle samo bez przeceny. Dlatego zanim coś kupimy, porównajmy ceny w innych sklepach lub Internecie.
Możesz reklamować
Warto także pamiętać, że zakupy zrobione na wyprzedażach podlegają reklamacji. – Promocja jest związana z "czyszczeniem” magazynów, a nie wadliwością danego produktu. Dlatego klient w czasie 24 miesięcy od daty zakupu ma prawo do reklamacji. Należy jednak pamiętać, że reklamować możemy tylko wady produktu, a nie jego zużycie lub tzw. odpodobanie. A to się niestety zdarza się coraz częściej – dodaje Baran-Ćwirta.