Kryminalni i policyjni antyterroryści zatrzymali 39-latka z Lublina. Mężczyzna po tym jak został wyrzucony z jednego z klubów, groził ochroniarzom bronią. W jego domu policjanci znaleźli później m.in. rewolwer czarnoprochowy i pistolet gazowy.
Do awantury doszło w nocy z soboty na niedzielę. 39-latek bawił się w klubie, ale niewłaściwie się zachowywał. Został więc wyproszony przez ochronę. Wrócił po 40 minutach.
– Trzymając w ręku dwa przedmioty przypominające broń palną zaczął chodzić po placu przed klubem i grozić pracownikom dyskoteki zabójstwem. Po kilku minutach mężczyzna wsiadł do samochodu i odjechał – relacjonuje Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie.
Wezwani na miejsce policjanci szybko ustalili, kim jest 39-latek. Podejrzewali, że jest uzbrojony. Weszli więc do jego mieszkania razem z antyterrorystami. Mężczyzna został zatrzymany.
– W mieszkaniu kryminalni odnaleźli rewolwer czarnoprochowy, pistolet gazowy, granat dymny, kilkadziesiąt sztuk amunicji metalowej – kulkowej oraz papierosy bez polskich znaków akcyzy. Jak się okazało, na zabezpieczone jednostki broni nie było konieczne zezwolenie – dodaje Kamil Gołębiowski.
39-latek był pijany. Odpowie za narażenie życia i zdrowia innych ludzi, groźby oraz posiadania papierosów z przemytu. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.