Były komendant lubelskiej straży pożarnej z zarzutami prokuratorskimi, znowu pracuje dla lotniska. – Nic o tym nie wiem. Uważam za niewłaściwe zatrudnianie pana Andrzeja G. w świetle ujawnionych wcześniej zarzutów – komentuje prezydent Lublina Krzysztof Żuk, główny akcjonariusz portu.
Były komendant stracił posadę koordynatora ds. straży pożarnej i bezpieczeństwa w Porcie Lotniczym Lublin pod koniec stycznia. Zarząd wypowiedział mu umowę po tym, jak ujawniliśmy, że w sądzie jest akt oskarżenia przeciwko niemu. Prokuratura ustaliła, że gdy był on komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, kazał podwładnym pracować przy budowie swojego domu.
Prezesowi portu Grzegorzowi Muszyńskiemu nie przeszkadzało to w zatrudnieniu Andrzeja G. Twierdził, że zdecydowały względy fachowe. To nie przekonało akcjonariuszy, którzy po naszym tekście zażądali od prezesa wyjaśnień. Wtedy zarząd wypowiedział umowę Andrzejowi G. i poinformował o tym dziennikarzy. Termin wypowiedzenia upłynął 29 lutego.
Już następnego dnia, 1 marca, Andrzej G. podpisał z portem umowę-zlecenie. Ale o tym spółka milczała. 6 marca, czyli tydzień po ponownym zatrudnieniu byłego komendanta, prezes Muszyński tłumaczył w naszej redakcji, dlaczego… zwolnił G. – Wytworzył się zły klimat wokół tej osoby. A wokół portu nie może być zamieszania.
Ale w porcie usłyszeliśmy, że nie o to chodzi. – Andrzej G. musi zakończyć rozpoczęte przez siebie sprawy do czasu wyłonienia komendanta Lotniskowej Straży Pożarnej – tłumaczy Jankowski.
Spytaliśmy prezydenta Żuka, czy sądzi, że były komendant powinien pracować w porcie lotniczym. – W tej sprawie zajmowałem już stanowisko. Uważam za niewłaściwe zatrudnianie pana Andrzeja G. w świetle zarzutów, które ujawniła prasa. Oczywiście, że będę o to pytał prezesa Muszyńskiego.
Port twierdzi, że większościowi właściciele zostali powiadomieni o ponownym zatrudnieniu G. – Taką informację przekazał prezes Muszyński – mówi Jankowski. Próbowaliśmy skontaktować się z prezesem Muszyńskim. Wysłał nam e-maila, że jest na konferencji.
Współpraca Miłosz Bednarczyk