Marcin Kruk z Lublina zwyciężył w międzywojewódzkim konkursie wystąpień humorystycznych Toastmasters. W listopadzie będzie reprezentował Polskę podczas etapu międzynarodowego we Frankfurcie
- Ważne, żeby nie mylić tego z klasycznym stand-upem (komediowa forma artystyczna w postaci monologu przed publicznością - red.). To pewna całość, która ma bawić, ale przede wszystkim ma być spójnym wystąpieniem. Mowa powinna trwać od pięciu do siedmiu minut - mówi Marcin Kruk.
- Wykreowałem postać szalonego doktora, który zachęcał do korzystania z usług swojej kliniki. Puenta była taka, że z Chucka Norrisa zrobiliśmy Conchitę Wurst. Publiczności chyba się podobało. Staram się używać komizmu w każdej postaci, od sytuacyjnego do dotyczącego postaci i słowa. Nawet jeśli jeden żart nie chwyci, to inny może się spodobać - dodaje.
Jego wystąpienie było starannie dopracowane. - Pomysł w mojej głowie klarował się przez około miesiąc, ale samo przygotowanie mowy zajęło mi jeden dzień - mówi. - Ten sam pomysł wykorzystam w międzynarodowym etapie konkursu, ale dodam coś nowego, żeby wystąpienie miało lepszy wydźwięk.
W kolejnym etapie Marcin Kruk będzie rywalizował z mówcami m. in. z Niemiec, Norwegii, Szwecji, Rumunii i Węgier.
Toastmasters to ogólnoświatowa organizacja non-profit, powołana w celu nauczania kompetencji liderskich, w szczególności umiejętności występowania publicznego. Obecnie w ponad 14 tysiącach klubów w 126 krajach zrzeszonych jest 300 tysięcy członków.
Klub Toastmasters Lublin działa od czerwca 2012 roku. Obecnie należy do niego ok. 40 osób. Są wśród nich przedsiębiorcy, menadżerowie, studenci i doktoranci.