Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

28 lutego 2023 r.
6:30

Zabił partnerkę i wrócił do jedzenia pierogów "Zachowanie całkowicie pozbawione racjonalnego wytłumaczenia"

0 A A
(fot. Piotr Michalski/archiwum)

Adwokat mówi o tragedii obu stron i smutnej historii miłosnej. Sąd okoliczności łagodzących nie zobaczył i uznał, że sprawca z powodów, które nie dają się racjonalnie wytłumaczyć, po prostu chciał zabić. Bartosz J. ma spędzić w więzieniu 25 lat.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Sąd Okręgowy w Lublinie uznaje Bartosza J. za winnego i skazuje go na karę 25 lat pozbawienia wolności – gdy wczoraj sędzia Barbara Markowska ogłaszała wyrok, Bartosza J. na sali nie było. Nie życzył sobie, być doprowadzonym z aresztu, w którym przebywa niemalże od roku i pięciu miesięcy.

20 września 2021 r. Bartosz J. razem ze swoją partnerką Patrycją (imię zmienione – red.) odwiedzili znajomych mieszkających przy ul. Górnej w Lublinie. Przynieśli ze sobą litr wódki. Spokojne spotkanie przerywały kolejne awantury wybuchające między gośćmi. Bartosz J. (który zażył też leki psychotropowe – red.) miał pretensje o to, że kobieta wciąż utrzymuje kontakt ze swoim byłym parterem, a ojcem jej dzieci. Ona była zazdrosna o swoją siostrę, z którą miał się spotykać Bartosz.

Podejrzany o zabójstwo w Lublinie aresztowany. Zarzuty też dla 21-latki

Z akt sprawy wynika, że w pewnej chwili gospodyni spotkania odgrzała Bartoszowi J. pierogi. Jadł je gdy jego partnerka wróciła z toalety. Wtedy nagle wstał z krzesła i podbiegł krzycząc, żądając wyjaśnień gdzie była. Wywiązała się szarpanina, podczas której Bartosz J. zadał dwa ciosy nożem: w klatkę piersiową i brzuch.

Patrycja osunęła się na ziemię.

– Po przybyciu ratowników Bartosz J. dokończył przerwane spożywanie przygotowanych wcześniej pierogów – czytamy w akcie oskarżenia. Dalej prokurator napisał: – Oskarżony dokonał zabójstwa będąc motywowanym niepohamowaną zazdrością o partnerkę i jej uprzedni związek pomimo że partner przebywał z zakładzie karnym.

Żadnej resocjalizacji, żadnej refleksji

Sędziowie nie uwierzyli, w jedną z wersji o „bliżej nieznanym mężczyźnie”, który miał wtargnąć do mieszkania i dokonać zbrodni.

– Sąd dysponuje w tej sprawie dowodami bezpośrednimi. Świadkowie, którzy byli uczestnikami spotkania opowiedzieli o tym, co widzieli – mówiła sędzia sprawozdawca Marcelina Kasprowicz. Przyznała też, że nie udało się ustalić, co było przyczyną ataku. – Pokrzywdzona zaczęła kierować pretensje do oskarżonego wyrażając swoje podejrzenia, swoje niezadowolenie z faktu, że ten miał rzekomo utrzymywać bliską relację osobistą z jej siostrą (co potwierdzono – red.). Wydawałoby się, błaha wymiana zdań, przerodziła się w agresję. Sąd stanął na stanowisku, że zamiarem było zabójstwo. Było to zachowanie całkowicie pozbawione racjonalnego wytłumaczenia.

Co na to wskazuje? Zadanie nie jednego, a dwóch ciosów 16-centymetrowym nożem, po który mężczyzna poszedł do innego pomieszczenia. Jeden z nich był tak mocny, że skutkował masywnym krwotokiem, a w konsekwencji śmiercią. Oraz fakt zaatakowania osoby, z którą było się w związku.

Ale nie tylko to. Pod uwagę wzięto także, że Bartosz J. był wielokrotnie karany za przestępstwa godzące w życie i zdrowie.

– Karta karna w zestawieniu ze stosunkowo młodym wiekiem oskarżonego jest wręcz porażająca – przyznała sędzia Kasprowicz. – Jeśli starać się identyfikować linię życiową oskarżonego, jego cechy osobiste to brak jest okoliczności łagodzących. 21 czerwca 2021 r. opuścił on zakład karny, a zdarzenie miało miejsce po upływie zaledwie trzech miesięcy. Żadnej refleksji z powodu popełnionych wcześniej przestępstw, żadnego oddziaływania resocjalizacyjnego. Oskarżony nie podjął pracy, nie starał się uregulować swojego życia. Dlatego sąd uznał, że wyłącznie kara 25 lat pozbawienia wolności będzie karą adekwatną.

Z obu stron było uczucie

Bartosz J., w ramach nawiązki, ma też zapłacić dzieciom Patrycji po 50 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny. Adwokat już zapowiedział złożenie apelacji.

– To tragedia dla obydwu stron, dla bliskich pani nieżyjącej i jej dzieci, ale również dla oskarżonego – komentuje mecenas Stanisław Estreich i podkreśla, że o przebiegu zdarzenia mówić można tylko na podstawie zeznać świadków, bo oskarżony zasłania się niepamięcią. – Oskarżony, mimo że formalnie się nie przyznawał to jednak nie twierdził, że to nie on to zrobił. To nie był jednak zamiar. To nie była planowana zbrodnia. Dlatego uważamy, że kara 25 lat jest karą zbyt surową. Jest to kara izolacyjna tymczasem do czynienia mamy z tragedią miłosną ponieważ z jednej strony było uczucie, z drugiej było uczucie i w zupełnie przypadkowej historii, która wynikła w czasie spożywania alkoholu, a więc wydawałoby się w okoliczności sprzedającej przyjaźni, doszło do tzw. okrutnej zbrodni.

Sama się nabiła na nóż

W tej sprawie już wcześniej skazana została Luiza W., gospodyni feralnego spotkania. Kobieta wezwała pogotowie mówiąc, że koleżanka sama „nabiła się na nóż”. Do przedstawienia takiej wersji wydarzeń namówić miał ją Bartosz J. Potem umyła zakrwawiony nóż i zostawiła go w zlewie. Za zacieranie śladów zbrodni skazano ją na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Szczeniaki wyrzucone w worku przy torach. Miały szczęście

Szczeniaki wyrzucone w worku przy torach. Miały szczęście

Najpierw wyłapali szczeniaki na posesji, później wsadzili do worka i porzucili przy torach kolejowych. Szczekanie usłyszała mieszkanka pobliskiej posesji. A policjanci wpadli na trop sprawców.

Ocynkownia – cynkowanie i jego zastosowanie w różnych branżach

Ocynkownia – cynkowanie i jego zastosowanie w różnych branżach

W dzisiejszym świecie przemysłowym, ochrona metalowych elementów przed korozją jest niezwykle ważna. Jedną z najskuteczniejszych metod zapobiegania korozji jest cynkowanie, czyli pokrywanie powierzchni metalu warstwą cynku.

Tragedia w parku. Leżał i "nie dawał oznak życia"
biała podlaska

Tragedia w parku. Leżał i "nie dawał oznak życia"

Bladym świtem w parku Zofii Las ktoś znalazł zwłoki mężczyzny. Okoliczności jego śmierci wyjaśnia policja.

33-letni Wojciech Makowski to nowy trener Avii Świdnik

Wojciech Makowski (Avia Świdnik): Cel na nowy sezon? Będziemy w gronie faworytów

Rozmowa z Wojciechem Makowskim, nowym trenerem Avii Świdnik

Ławka przyjazna mamom. Jedna już stoi, będą kolejne
biała podlaska

Ławka przyjazna mamom. Jedna już stoi, będą kolejne

To ławka inna niż wszystkie. Powstała z myślą o mamach. Niewykluczone, że takie siedziska z przewijakami pojawią się w kilku miejscach.

Podcienia kamienic przy ul. Staszica w Zamościu
Zamość

Remonty Starego Miasta. Jeden przetarg wypalił, drugi nie

Jest firma gotowa wyremontować podcienia staromiejskich kamienic przy ul. Staszica w Zamościu. Ale do przetargu na odnowienie ratuszowych schodów nikt się nie zgłosił. Trzeba go będzie powtórzyć.

16-latek wyłudził od emerytów oszczędności życia

16-latek wyłudził od emerytów oszczędności życia

16-latek oszukał emerytów na 400 tys. zł. Chłopak będzie odpowiadał przed sądem dla nieletnich.

Damian Zbozień wierzy, że dzięki ciężkiej pracy w okresie przygotowawczym Górnik będzie dobrze prezentować się w rozgrywkach ligowych

Damian Zbozień (Górnik Łęczna): Pracujemy ciężko i wierzymy w to co robimy

Górnik Łęczna zbliża się do półmetku na obozie przygotowawczym w Kielcach. Łęcznianie mają za sobą kilka dni treningów i pierwszy w trakcie zgrupowania mecz kontrolny. A jak warunki i intensywność treningów ocenia jeden z najbardziej doświadczonych zawodników?

Między jałówką, alpaką, królikiem... Jedyna taka wystawa w Sitnie
Nasz patronat
5 lipca 2024, 10:00
galeria

Między jałówką, alpaką, królikiem... Jedyna taka wystawa w Sitnie

To prawdziwa gratka dla hodowców, plantatorów, ogrodników. Ale nie tylko osoby związane zawodowo związane rolnictwem odwiedzają co roku Wystawę Zwierząt Hodowlanych, Maszyn i Urządzeń Rolniczych w Sitnie. Z całą pewnością podczas najbliższej edycji imprezy również pojawią się na niej tłumy.

Konar drzewa spadł na nastolatki w Ogrodzie Saskim. Policja bada sprawę
Zdjęcia
galeria

Konar drzewa spadł na nastolatki w Ogrodzie Saskim. Policja bada sprawę

Dwie nastolatki ucierpiały po tym jak nagle spadł na nie konar drzewa w Ogrodzie Saskim. Sprawę bada policja, a lubelski ratusz zapewnia, że rozpoczął ponowny przegląd wszystkich drzew w mieście.

Tragedia pod Radzyniem. Zginęło dwóch 18-latków

Tragedia pod Radzyniem. Zginęło dwóch 18-latków

Tragiczny wypadek pod Radzyniem Podlaskim. Na miejscu zginęło dwóch 18-latków.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze ubezpieczenia na motocykl?

Na co zwrócić uwagę przy wyborze ubezpieczenia na motocykl?

Wybór odpowiedniego ubezpieczenia na motocykl to kluczowa decyzja, która zapewni Ci spokój i ochronę na drodze. Aby dokonać najlepszego wyboru, warto zwrócić uwagę na kilka istotnych aspektów.

Wakacje na sportowo. Dzieci to lubią
lublin
galeria

Wakacje na sportowo. Dzieci to lubią

Jak wakacje, to na sportowo. Właśnie takie zajęcia odbywają się w ramach programu Aktywne Dziecko na Wakacjach.

Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!
apel

Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!

Polskie media solidaryzują się i protestują przeciwko szkodliwym zmianom w prawie. Przeczytajcie apel do polityków, który 4 lipca publikują niemal wszystkie media w kraju.

Wilfredo Leon od poniedziałku jest zawodnikiem Bogdanki LUK Lublin

Wilfredo Leon: Wybrałem klub, który ma takie samo myślenie i takie same marzenia jak ja

W poniedziałek Bogdanka LUK Lublin potwierdziła transfer Wilfredo Leona. Zawodnik reprezentacji Polski przy okazji konferencji prasowej odpowiadał na pytania dziennikarzy i trzeba dodać, że odpowiadał tylko po polsku. O czym mówił?

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane

Komunikaty