Zarządzenie prezydenta obowiązuje teoretycznie od 1 stycznia. Zabrania poruszania się po Lublinie ciężarówkami o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 16 ton. Wyjątek zrobiono głównie dla pojazdów, które dowożą lub odbierają ładunek z miasta albo mają tu bazę.
– W mieście jest mniej tirów, zwłaszcza na al. Kraśnickiej. Ale bardziej jest to zasługa otwartej niedawno zachodniej obwodnicy Lublina, niż zakazu wjazdu dla ciężarówek – ocenia pan Piotr, lubelski taksówkarz.
Stosowne znaki zakazu, na które wydano dotąd prawie 12 tys. zł, stanęły na granicy Lublina, przy szesnastu drogach wjazdowych, z wyjątkiem ul. Abramowickiej, bo z tej strony nie ma dróg, na które jeszcze przed miastem można by skierować tiry.