Jest akt oskarżenia w sprawie gangu, który handlował młodymi kobietami. Przestępcy obiecywali załatwienie legalnej pracy, a później zmuszali swoje ofiary do prostytucji. Kobiety były głodzone i gwałcone – ustalili śledczy.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do lubelskiego sądu. To efekt śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie oraz policjantów z komendy wojewódzkiej specjalizujących się w zwalczaniu handlu ludźmi. Jak ustalono, gang działał w 2018r. w województwach: lubelskim, podkarpackim, łódzkim i mazowieckim.
- Członkowie grupy wykorzystywali trudną sytuację materialną i życiową kobiet. Werbowali je wprowadzając w błąd co do warunków pracy i jej charakteru – wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek, rzecznik lubelskiej policji.
Wśród ofiar przestępców była m.in. 22-letnia Polka. Sądziła, że będzie opiekunką do dziecka. Faktycznie jednak była przewożona do różnych miejscowości w kilku województwach. Zapewniono jej zakwaterowanie, ubranie, lekarstwa i fryzjera. Później młoda kobieta musiała pracować jako przydrożna prostytutka.
- W maju 2018 roku została sprzedana za 5 tys. zł obywatelowi Bułgarii, który głodził pokrzywdzoną i wielokrotnie wykorzystywał seksualni – dodaje Renata Laszczka-Rusek.
W ubiegłym roku policjanci zatrzymali pięciu Bułgarów i dwóch Polaków podejrzanych o udział w gangu. Pięciu zatrzymanym osobom przedstawiono zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, handlu ludźmi oraz czerpania korzyści z uprawiania prostytucji. Dwie osoby odpowiedzą za pomocy w przerwaniu ciąży.
Sześciu zatrzymanych trafiło do aresztu. Jedna jest pod dozorem policji. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.