Rozmowa ze Zdzisławem Małyszem ze Straży Ochrony Zwierząt
• Ostatnie dni znów przyniosły dramatyczne zdarzenia z udziałem zwierząt. Mężczyzna zabił psa siekierą, dziecko zadeptało kota. Skąd w ludziach tyle bestialstwa?
– Nigdy tego nie zrozumiem. Nie mam pojęcia, czym kierują się ludzie, którzy zadają ból innym żyjącym istotom. Ale równie przerażający jest brak reakcji organów sprawiedliwości. Właśnie wracam z Lipska koło Zwolenia, gdzie byłem oskarżycielem posiłkowym w sprawie dotyczącej strzelania do szpaków. Strzelał kurator sądowy. A sąd umorzył tę sprawę.
• Ale przecież Sejm przyjął ustawę zaostrzającą kary dla oprawców zwierząt. Zacznie obowiązywać od nowego roku.
– Co z tego wyniknie, pokaże życie. Ja się obawiam, że to będą martwe przepisy. Najważniejsza jest egzekucja prawa, a nie jego stanowienie. Nawet najostrzejszy przepis, jeśli sąd z niego nie skorzysta, nie będzie miał nawet wymiaru prewencyjnego, bo nie odstraszy sprawców. Z doświadczenia wiem, że człowiek popełniający przestępstwo liczy, że uniknie kary. W tym przypadku ma jeszcze większe poczucie bezkarności, ponieważ wie, że czeka go co najwyżej kara w zawieszeniu i to niekoniecznie.
– Kara musi być nieuchronna i to za każde przewinienie. Uważam, że kara powinna też fizycznie dotykać sprawcę, dlatego najlepiej karać pracami społecznymi np. na rzecz gminy. Wtedy ukarany musi wykonać pewien wysiłek, odczuwa fizycznie, że został ukarany. Natomiast kara więzienia w zawieszeniu nie jest przez niego w ogóle odczuwana.
• Czy zaostrzenie ustawy o ochronie zwierząt ma więc w ogóle sens?
– Ma w tym znaczeniu, że być może zmniejszy uśmiercanie zwierząt na wsi. Poza tym nakłada obowiązek spuszczania psów z łańcucha, więc może choć w minimalnym stopniu poprawi ich jakość życia.
• A zakaz odstrzału dzikich psów i kotów przez myśliwych?
– Dobrze, że myśliwi nie będą mogli bezmyślnie strzelać do wszystkich zwierząt, jakie zobaczą. Z drugiej jednak strony ten przepis utrudni odłów naprawdę zdziczałych psów, które zagrażają np. sarnom. Sądzę jednak, że lepiej zaostrzać przepisy, niż je łagodzić. Zawsze jest nadzieja, że odstraszą potencjalnych oprawców, a przynajmniej każą im się chwilę zastanowić nad tym co robią.
• Czego życzyłby pan sobie w związku z tą nową ustawą?
– Żeby wymiar sprawiedliwości zrobił z niej w pełni użytek. Jeśli sąd będzie wymierzał sprawiedliwe kary, to sprawcy nie będą czuli się bezkarni. O to apeluję do sędziów. Może w końcu zmieni się świadomość ludzi. Oby jak najwięcej osób zrozumiało, że zwierzęta czują i cierpią, gdy zadawany jest im ból. Nie dawajmy przyzwolenia na dręczenie zwierząt.