Zabytkowe latarnie znikają z centrum Lublina. Tych, którzy zdążyli się zdenerwować uspokajamy, że to nie sprawka wandali, ale konserwatorów, którzy mają zatroszczyć się o to, by latarnie były w jak najlepszym stanie.
A tych, którzy nie zdążyli się jeszcze tego dowiedzieć wyjaśniamy, że latarni uznanych za zabytki mamy w Lublinie dokładnie 7. Zawdzięczamy je towarzystwu z... Nowego Jorku.
To właśnie firma ze Stanów Zjednoczonych dostała koncesję na budowę w Lublinie rzeźni, elektrowni i postawienie elektrycznych latarni. Wcześniej były tylko gazowe (około 400), które jeszcze przed I wojną światową planowano wymienić na elektryczne, ale projekty poszły w odstawkę z powodu wojny. W 20-leciu międzywojennym władze miasta wróciły do pomysłu i 13 grudnia 1927 r. zezwoliły firmie Ulen and Company na budowę takiego oświetlenia.
Co nam z tego pozostało? Dwie latarnie obok kościoła przy ul. Narutowicza, dwie przy Teatrze Osterwy, jedna obok wejścia do archikatedry i jedna na ul. Podwale (na zdjęciu). Ta ostatnia jest najbardziej znana, bo świeci przez całą dobę – w taki sposób pamięć o zburzonej podczas II wojny światowej dzielnicy żydowskiej podtrzymuje Ośrodek Brama Grodzka-Teatr NN.
Po to, by nikomu nie przyszło do głowy wymieniać tych siedmiu latarni na nowe, od 1994 roku figurują one w rejestrze zabytków województwa lubelskiego. Teraz wojewódzki konserwator zabytków wykłada 20 proc. kosztów ich konserwacji oszacowanych na blisko 100 tys. złotych.
Jako pierwsze do takich prac zabrane zostały dwie latarnie sprzed kościoła i ta sprzed archikatedry. Później przyjdzie czas na resztę. Wszystkie – już po zabezpieczeniu i odświeżeniu – powinny wrócić na swoje miejsca najpóźniej do końca maja. Prace prowadzone są przez lubelski oddział Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków.
W Lublinie nowojorskie towarzystwo Ulen and Company ma na swoim koncie również budowę wieży ciśnień przy Al. Racławickich (używanej po modernizacjach do dziś), zaś po wybudowaniu przez Amerykanów elektrowni na Kośminku poważnie rozważane były plany budowy linii elektrycznego tramwaju, która ostatecznie nie powstała.