W niedzielne południe w centrum Lublina każdy mógł nałożyć na szyję metalowy łańcuch i przypiąć się do budy. Tak nasz region włączy się w ogólnopolską akcję "Zerwijmy łańcuchy”, by zaprotestować przeciwko nieludzkiemu traktowaniu zwierząt.
- Nie mam psa, ale staram się włączać w akcje, które uświadamiają ludziom, że zwierzę odczuwa tak, jak człowiek i dlatego zasługuje na takie samo traktowanie. Wciąż jednak pokutują u nas różne uprzedzenia i nawyki, takie choćby takie, że dobry pies to taki, który na łańcuchu pilnuje domu - mówi 17-letnia Karolina Ślączek z Lublina.
Lubelska Straż Ochrony Zwierząt przygotowała wystawę zdjęć dręczonych psów. Obrońcy zwierząt przyprowadzili ze sobą czworonogi uratowane podczas interwencji. – Chcieliśmy pokazać, do jakiego okrucieństwa zdolni są ludzie – mówi Zdzisław Małysz z LSOZ.