Jako pierwsze swoim charakterystycznym krzykiem zapowiedziały zbliżającą się wiosnę gęsi gęgawe. Od kilku dni w ustronnych miejscach można obserwować amory żurawi
- Z kolei w lasach słychać sikorki bogatki, sosnówki, czubatki i modraszki, a nad polami skowronki i pierwsze czajki. Godowymi głosami śpiewają już kowaliki, zaczynają też odzywać się rudziki.
Gęsi gęgawe zimują w basenie Morza Śródziemnego oraz w środkowej i południowej Azji. Zwykle ich przeloty można obserwować w lutym-marcu. W tym roku pojawiły się więc zdecydowanie wcześniej.
W ostatnią sobotę kolega pana Andrzeja zaobserwował w rejonie znajdującego się na terenie parku bagna Staw trzy pary żurawi. One też przyleciały wcześniej, bo na ogół ich powroty obserwuje się w marcu-kwietniu. Te duże ptaki zimują m.in. na Półwyspie Iberyjskim, w zachodniej Azji i Afryce Północnej. Jeszcze nie tak dawno występowały w całej Europie. Teraz w Polsce określane są jako "nieliczne lub bardzo nieliczne ptaki lęgowe”, przy czym "bardzo nieliczne” oznacza 0,1-1 par na 100 kilometrów kwadratowych, a "nieliczne” - 1-10 par na 100 km kw.
Wyjątkowe szczęście miał zatem leśniczy z PPN Sławomir Wróbel, któremu w poniedziałek koło rzeczki Piwonii udało się sfotografować te ptaki w trakcie tokowania.
- Fotografowałem żurawie z odległości około 100 m - mówi Sławomir Wróbel. - Najpierw musiałem się do nich podczołgać po lodzie skuwającym podmokłe trawy. W kadrze miałem parę ptaków i jeszcze jednego samca, który w końcu został przez partnera samicy przegoniony. Żurawie łączą się na całe życie. Nie bez powodu w krajach Dalekiego Wschodu uchodzą za symbol dozgonnej miłości.
Wśród przylatujących do nas żurawi obowiązuje zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Te, które już się pojawiły, miały okazję wybrać najlepsze tereny dla wychowania młodych. To miejsca, w których mają zapewnioną bogatą bazę pokarmową. Spóźnialscy ze znalezieniem takich przestrzeni będą już mieli problem.
Czy są również wyraźne oznaki wiosny w świecie roślin? Andrzej Różycki z PPN podziwiał już rozkwitające wawrzynki wilcze łyko i pierwsze pylące leszczyny. Jak dotąd nie zauważył natomiast kwitnących przylaszczek i pierwiosnków, które w ubiegłym roku niespodziewanie obsypały się kwiatami już w lutym.
Przedwiośnie!
Kiedy możemy spodziewać się nadejścia wiosny? - Prawdopodobnie w połowie marca - mówi Zubilewicz. - To kolejna ciepła zima, która świadczy o ocieplaniu się klimatu. Kolejne będą coraz krótsze. (dudi)