24-letnia Katarzyna Bierzanowska z Lublina cierpi na postępującą chorobę mięśni. Na początku czerwca w Katowicach ktoś ukradł jej z samochodu elektryczną dostawkę do wózka inwalidzkiego, która pozwalała jej samodzielnie wychodzić z domu i poruszać się po mieście. Nowy sprzęt warty 10 tys. zł zafundowali jej internauci za pośrednictwem portalu zrzutka.pl.
– W ciągu półtora tygodnia udało się zebrać pieniądze na nową dostawkę, całą potrzebną kwotę! To wspaniałe uczucie, że w takich chwilach jest tylu ludzi, którzy chcą pomóc i pomagają tak skutecznie – cieszy się dziewczyna. – Jeśli wszystko dobrze pójdzie, sprzęt będę miała już w przyszłym tygodniu.
Dostawka daje możliwość usprawnienia życia zawodowego i społecznego. – To ogromna dawka samodzielności na każdym kroku – podkreśla dziewczyna. – Chodzi także o Finkę, mojego psa asystującego. Żeby mogła mi pomagać, potrzebuje systematycznych spacerów. A bez dostawki nie mogę jej wyprowadzać.
Mimo niepełnosprawności Kasia jest bardzo aktywna. Jest tłumaczką języka angielskiego i francuskiego, pracuje w Stowarzyszeniu Homo Faber i prowadzi inicjatywę Nie-pełnoprawna przeciwko wykluczeniu osób niepełnosprawnych.
Wcześniej Katarzyna też organizowała zbiórki za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. Za każdym razem odzew był ogromny.
– Pierwsza była na wózek inwalidzki. Udało się zebrać 25 tys. zł, a potrzebowałam 15 tys. zł. Resztę mogłam więc przeznaczyć na turnusy rehabilitacyjne – opowiada Katarzyna. – Mądrze prowadzona rehabilitacja pozwala skutecznie spowolnić postęp mojej choroby. Niestety, państwo praktycznie w żaden sposób nie finansuje potrzebnej terapii – dodaje.