Za nami Lubelska Wystawa Zoologiczna ZOOPARK. Rasowe koty, alpaki, krokodyl czy motyle to tylko niektóre ze zwierząt, które można było zobaczyć.
Wydarzenie odbyło się 7 i 8 października na terenie Targów Lublin. Hodowcy z naszego regionu i z innych części kraju przyjechali, aby sprawić radość wszystkim miłośnikom zwierząt. Wśród nietypowych zwierzaków znalazły się lotopałanki, które z wyglądu mogą przypominać połączenie wiewiórki i myszy.
- Potocznie mówi się o nich latające wiewiórki, a one z gryzoniami nie mają nic wspólnego. To są torbacze i im jest o wiele bliżej do koali niż do szczura. Lotopałanki pochodzą z Australii i Oceanii. To są zwierzęta nocne, wtedy jak się otworzy klatkę to jest szaleństwo. Mają błony między łapkami, więc jak skoczą to zmieniają się w latawiec i szybują. One się bardzo przywiązują do właściciela – mówi Emilia Kolosa, właścicielka hodowli Kamikaze Sugar Gliders z Białegostoku.
Nie zabrakło również fundacji i instytucji pomagającym zwierzętom. Oprócz wystawców z rzadko spotykanymi, wyjątkowymi czy rasowymi zwierzętami, na wydarzeniu pojawili się również m.in. przedstawiciele z Fundacji Epicrates, Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE oraz wolontariusze z lubelskiego schroniska wraz z kilkoma podopiecznymi.
- Celem było znaleźć dobry dom dla naszych piesków. Chcemy pokazać, że nasze psiaki nie są gorsze od tych, które można kupić z hodowli. Był z nami 7 letni Kister, bardzo aktywny, kochający ludzi i dzieci pies. Dzięki wydarzeniu, dziewczyna z Rzeszowa jest zainteresowana adopcją. Jest szansa na nowy dom, ale musi parę razy przyjechać i poznać Kistera. Przy dużych psach prosimy zazwyczaj kandydata o parę spacerów zapoznawczych, żeby sprawdzić, czy jest ta nić porozumienia między nim, a zwierzęciem. Mamy nadzieję, że po tej akcji ludzie przyjadą do schroniska, pokochają i adoptują nasze zwierzaki, a jest ich u nas naprawdę dużo – zachęca Małgorzata Bąk, wolontariuszka ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie.
Jak co roku, największe kolejki ustawiają się do motylarni, gdzie w prowizorycznym pomieszczeniu, chętni mogą zobaczyć niespotykane gatunki egzotycznych motyli.
- Weszłam do tych motyli i one tak sobie latają i siadają na ludzi. Mi motyl usiadł na głowie. Przestraszyłam się trochę, ale było śmiesznie. Mają bardzo ładne, kolorowe skrzydła. Nie widziałam takich na ogródku – zachwyca się Karolina, mała uczestniczka wydarzenia.
Sporym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród najmłodszych cieszyły się również spacery ogromnego (sztucznego) dinozaura, który podchodził do ludzi, potrafił uderzyć ogonem czy próbował odgryźć głowy uczestnikom.
Każdy miłośnik zwierząt znalazł coś dla siebie. Oprócz zwierząt domowych i gospodarskich, chętni zobaczyli również najróżniejsze gatunki ptaków, zwierząt egzotycznych, pająków, węży, ryb lub żółwi. Na miejscu nie zabrakło także dmuchańców dla dzieci i dużej ilości punktów z jedzeniem. Była to również okazja, aby dowiedzieć się jak należy dbać o zwierzęta i jakich warunków potrzebują, aby były zadbane i szczęśliwe. Jak co roku, wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem lublinian.