Odmieniona w lecie Lublinianka rozpoczęła nowy sezon od pewnego zwycięstwa nad Lutnią Piszczac. Drużyna Roberta Chmury pokonała rywali 3:0.
Gospodarze świetnie zaczynali zarówno pierwszą, jak i drugą połowę. Już w piątej minucie z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Brzyski. Piłkę zgrał Dominik Ptaszyński, a do siatki wpakował ją Grzegorz Fularski.
Później dwie szanse miał Michał Paluch, groźnie, ale tuż nad poprzeczką uderzył Brzyski. W końcówce swoją okazję mieli też przyjezdni, ale Adrian Hołownia nie trafił w bramkę. Na koniec pierwszej odsłony z rzutu wolnego strzelał „Brzytwa” jednak tym razem tylko w słupek.
Druga część gry zaczęła się od błędu bramkarza ekipy z Piszczaca. Oskar Kasperek podał piłkę do Mateusza Miśkiewicza, który poradził sobie z dwoma rywalami, a całą akcję zakończył świetnym uderzeniem do siatki. 2:0 po 46 minutach? W takiej sytuacji chyba nikt nie miał już wątpliwości, że to będzie udana i zwycięska inauguracja dla zespołu trenera Chmury.
Po przerwie na boisku od razu zameldował się Jakub Wadowski i to on miał przynajmniej dwie okazje, żeby poprawić wynik. Nie udało mu się jednak wpakować piłki do siatki. Najpierw jego „główkę” odbił bramkarz przyjezdnych, a później po akcji Brzyskiego z Paluchem w ogóle nie trafił w bramkę.
W 78 minucie było już na sto procent jasne, że trzy punkty zostaną na Wieniawie. Przemysław Skrodziuk faulował w swoim polu karnym Karola Kalitę. A rzut karny na trzecie trafienie zamienił Paluch. W końcówce były napastnik Motoru, a ostatnio KSZO mógł jeszcze poprawić swój dorobek, ale pudłował. Niezłą szansę miał też Kalita, ale w tym przypadku dobrze spisał się Kasperek.
– Jak na pierwszy mecz jestem zadowolony. Wiadomo, że sparingi, a liga to coś zupełnie innego. Wynik mógł być wyższy, bo mieliśmy przewagę i sporo sytuacji. Cieszy jednak, że moi zawodnicy cały czas szli do przodu i szukali kolejnych bramek, a do tego walczyli do końca. Trzeba jednak oddać także przeciwnikowi, że próbował z nami grać. Naszą determinacją zamknęliśmy jednak możliwość stwarzania sytuacji. Cieszymy się z udanej inauguracji i już myślimy o kolejnym spotkaniu – ocenia Robert Chmura, trener Lublinianki.
Lublinianka – Lutnia Piszczac 3:0 (1:0)
Bramki: Fularski (5), Miśkiewicz (46), Paluch (78-z karnego).
Lublinianka: Wójcicki – Rasiński (83 Dzyr), Ptaszyński, Futa, Niegowski, Miśkiewicz (71 Rybak), Brzyski (79 Jakimiński), Fularski (71 Banachiewicz), Kalita, Makowski (46 Wadowski), Paluch.
Lutnia: Kasperek – Skrodziuk, Kurowski, Hawryluk, Warda, Krzewski (71 Bołtowicz), Olszewski, Korol (83 Borowik), Łukasiewicz (77 Łukasiewicz), Hołownia (83 Litwiniuk), Wiraszka (67 Szabat).
Żółta kartka: Krzewski (Lutnia).
Sędziował: Marcin Kluk (Zamość).