Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Możliwe, że do budynku łukowskiego dworca PKP wrócą kasy biletowe.
Obecnie obiekt stoi pusty. Kasy biletowe zlikwidowano tu w 2014 roku. Wówczas kolejowa spółka tłumaczyła, że agent, który sprzedawał bilety, nie zgodził się na zaproponowane mu warunki, dlatego umowa nie została przedłużona. W 2017 roku pojawił się pomysł, aby zlokalizować tam salę widowiskową Łukowskiego Ośrodka Kultury.
– Prace projektowe dotyczące przebudowy zabytkowego dworca w Łukowie nadal trwają. Po ich zakończeniu będzie można przystąpić do kolejnych etapów inwestycji. W lipcu PKP uzyskały prawomocną decyzję pozwolenia na budowę – podkreśla Magdalena Grosik z biura komunikacji kolejowej spółki.
PKP ma ze swojej kieszeni sfinansować remont, a samorząd ma wynajmować pomieszczenia, m.in. na salę widowiskową.
Ale mieszkaniec Łukowa, pan Adam, dopytuje, czy jest szansa, aby na dworzec powróciły kasy biletowe. – To nie jest w naszych kompetencjach. W tej sprawie wiele było rozmów z PKP. Kolejowa spółka nie jest zainteresowana prowadzeniem kasy, tłumacząc to aspektem ekonomicznym – podkreśla Piotr Płudowski, burmistrz Łukowa.
Ale jego zdaniem, jest „światełko w tunelu”. – Taka szansa będzie, gdy uda się sfinalizować remont dworca i gdy będziemy wynajmować salę widowiskową – zaznacza Płudowski. W jego ocenie, kasa nie musi być prowadzona przez PKP. – Mogą to być punkty ajencyjne – zauważa burmistrz.
Kolejowa spółka również widzi taką możliwość. – Prowadzimy także rozmowy z potencjalnymi najemcami powierzchni komercyjnych, w tym także z przewoźnikami kolejowymi, którzy są operatorami kas biletowych. Zależy nam na tym, aby na dworcach funkcjonowały kasy, ale decyzje o lokalizacji i liczbie okienek kasowych, podejmowane są niezależnie przez przewoźników kolejowych – przyznaje na koniec Magdalena Grosik.
Remont budynku dworca w Łukowie potrwa do 2022 roku.