O ogromnym szczęściu może mówić kobieta z jednej z podłukowskich miejscowości. Podczas polowania pocisk wystrzelony z broni myśliwego przebił drewnianą ścianę domu i wpadł do środka. Kobieta wyszła z mieszkania kilka minut wcześniej.
W poniedziałek wieczorem kobieta po powrocie do domu znalazła w mieszkaniu pocisk od karabinu. O swym znalezisku poinformowała natychmiast dyżurnego łukowskiej komendy policji.
Mundurowi którzy udali się do wskazanego domu stwierdzili, że w kierunku domu tej kobiety został oddany strzał z broni palnej. Wystrzelony pocisk przebił zewnętrzną ścianę budynku, wykonaną z drewnianych bali, następnie przebił drewnianą ściankę działową we wewnątrz domu i uszkodził leżący na podłodze dywan oraz posadzkę. - Zazwyczaj w miejscu gdzie pocisk przebił ścianę kobieta wykonywała domowe prace. Na szczęście kilka minut wcześniej wyszła z domu - mówi Marcin Józwik z łukowskiej policji.
Wyjaśnieniem sprawy zajęli się łukowscy kryminalni. W nocy, chcąc odnaleźć łuskę pocisku przeszukiwali okolice miejsca zdarzenia. Rano do działań włączono policjantów którzy używali specjalistycznego sprzętu. Oprócz tego policjanci sprawdzali pobliskie lasy i kontaktowali się z przedstawicielami okolicznych kół łowieckich.
Jedną z wersji jaką przyjęli kryminalni była możliwość oddania strzału przez myśliwego. Wersja ta potwierdziła się. Policjanci ustalili, że w poniedziałek wieczorem w odległości ponad dwóch kilometrów od miejsca zdarzenia prowadzony był odstrzał zwierzyny łownej.
Jeden z myśliwych oddał dwa strzały w kierunku sarny. - Zwierzę zostało odstrzelone jednym z pocisków. Wszystko na to wskazuje, że drugi pocisk trafił w oddalony o ponad dwa kilometry dom. Na szczęście nikomu nic się nie stało - dodaje Józwik.
Policjanci zabezpieczyli broń i amunicję od myśliwego. Prowadzący postępowanie ustalą czy myśliwy dochował wszelkich środków ostrożności w trakcie polowania, czy działał on zgodnie z obowiązującymi przepisami.