– Pamiętam, że już jako mała dziewczynka biegałam po domu ze szczotką do włosów (udawała mikrofon - przyp. aut.) i śpiewałam - opowiada Julia Chmielarska z Kraśnika. – Mam też takie wspomnienia jak w koronie na głowie i z różdżką w ręku śpiewam piosenkę Dody „Nie daj się” – uśmiecha się 12-latka. – Śpiewałam odkąd pamiętam. Śpiewanie to moje życie.
Kraśniczanka jest jedną z 10 finalistów, którzy jutro powalczą o tytuł reprezentanta Polski w Konkursie Piosenki Eurowizja Junior. Julia jest jedyną reprezentantką naszego województwa w eliminacjach do tego międzynarodowego konkursu.
– Jestem spokojny o sobotni występ Julii – zaznacza Paweł Cieliczko, opiekun artystyczny Julii. – Podchodzimy do tego jako kolejnego etapu w rozwoju dziecka. Moim zdaniem jeśli dziecko zaczyna śpiewać, to do sukcesu powinno dochodzić małym krokami, powoli. Nie nagle i szybko. Nie można z dziecka robić dorosłej osoby.