• Zacznijmy od trudnego pytania. Wśród ludzi z branży górniczej oraz z niektórych samorządów krąży opinia, że projekt „kopalnia Jan Karski” ma charakter wyłącznie marketingowy. Niektórzy twierdzą, że po uzyskaniu koncesji wydobywczej Prairie Mining sprzeda spółkę PD Co wraz zezwoleniami i projektem budowy kopalni...
Artur Kluczny, wiceprezes PD Co, spółki zależnej Prairie Mining Limited powołanej do realizacji kopalni: - Trudno z takimi pomówieniami polemizować. Zresztą już 3 lata temu szeptano, że Australijczycy chcą sprzedać koncesję. Tymczasem Prairie konsekwentnie kontynuuje inwestycję. Nasz projekt budowy kopalni w Lubelskim Zagłębiu Węglowym jest potrzebny regionowi. Powiedzmy to otwarcie, przez najbliższe 10 lat nikt inny nie wybuduje tu nowej kopalni. Dlatego wspierają nas władze lokalne i mieszkańcy gmin, które skorzystają na inwestycji. Jest on również dobrze oceniany przez analityków i zarządzających funduszami na rynku kapitałowym.
Mirosław Taras, członek kadry menadżerskiej Prairie Mining Limited: - Tak może twierdzić tylko osoba wyjątkowo nam nieprzychylna i niezorientowana w prawie geologiczno-górniczym oraz biznesie eksploracyjnym. Koncesja eksploatacyjna nie jest wydawana na czas nieokreślony. Przedsiębiorca jeśli otrzyma taką koncesję i nie rozpocznie budowy kopalni oraz eksploatacji w oznaczonym czasie, to ją straci. Zatem nasz projekt może być sprzedany tylko ze stratą na etapie posiadania koncesji. Inwestor świadomy takiego stanu nie wydaje 20 mln dolarów, po to żeby odzyskać tylko nieznaczną część tej kwoty. Tylko wybudowanie kopalni i zapewnienie jej zbytu węgla daje wartość dodaną. Nie mamy zamiaru sprzedawać projektu, ale konsekwentnie dążymy do wybudowania i uruchomienia kopalni.