Nie wiadomo, jak to napisać nie ujmując królewskiego majestatu, ale Zygmunt II August po pierwsze jest całkiem goły, po drugie z zarostem nie jest najlepiej. Okazałą brodę muszą jeszcze przytrzymywać szpilki. Król, ostatni z Jagiellonów na polskim tronie, chyba czuje dyskomfort, bo leżąc na wznak zerka spod półprzymkniętych powiek.
- Musi mieć jeszcze zgrubienia nad brwiami i brwi. Ale z łysiny jestem zadowolona, ładnie mi wyszła a bardzo trudno się ją robi. Matejko namalował mu coś białego pod szyją. Oglądałam kilka portretów króla, chyba lubił nosić białe kryzy, więc mu taką uszyję. Tu leży fragment płaszcza. Zrobiłam wzór z brokatu, żeby wyglądał na prawdziwie królewski. Jeszcze brakuje elementów z futra. Myślałam, żeby użyć sztuczne a nie naturalne, ale czytałam, że sztuczne się rozkłada strasznie długo, więc nie wiem co gorsze - mówi Anna Kośka delikatnie zbierając pędzelkiem nadmiar brokatu z elementów królewskiego ubrania.