Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 stycznia 2022 r.
21:35

Do Lublina Ałła przyjechała z walizką i 500 dolarami. W Polsce znalazła miejsce na Ziemi

134 0 A A
(fot. Jacek Barczyński)

Ałła Oliwiak w rodzinnym Nikopolu była jedną z pierwszych tamtejszych bizneswoman. Dobrze jej się powodziło. Mimo to 20 lat temu zdecydowała się rozpocząć nowe życie w Polsce. Kilkanaście dni temu przyznano jej polskie obywatelstwo.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W Nikopolu przede wszystkim nie widziałam perspektyw dla mojego syna – mówi pani Ałła. – To miasto było wtedy jednym z miejscowych centrów narkomanii. Wokół były pola makowe, a konopie rosły praktycznie wszędzie. Nie chciałam, aby moje dziecko poszło w ślady wielu swoich rówieśników. Miałam dość też wymuszanych na mnie haraczy oraz powszechnego w tamtych czasach braku kultury osobistej ze strony moich sąsiadów i klientów. Bardzo mnie to raziło. Tym bardziej, że jak myślę rodzice – lekarz i pielęgniarka – dobrze mnie wychowali.

Krewni i języki

Do Lublina Ałła przyjechała z jedną walizką i 500 dolarami w kieszeni. Do tego miała jeszcze adres swoich dalekich, lubelskich krewnych. Na miejsce zawiózł ją taksówkarz.

– Zapukałam do mieszkania krewnych, przedstawiłam się im i powiedziałam, że chciałabym się u nich na trochę zatrzymać – mówi Oliwiak. – A oni mnie przyjęli! Ciocia Roma i wujek Michał okazali się wspaniałymi ludźmi.

Szczególnie ciocia Roma objęła Ałłe swoją opieką.

Języka polskiego uczyła ją przy pomocy takich książeczek dla dzieci, jak na przykład „Wlazł kotek na płotek”. Podopieczna czyniła szybkie postępy i szybko uznała, że jest gotowa do podjęcia pracy.

– To nieprawda, że jak ktoś chce pracować, to trudno mu znaleźć pracę – mówi pani Ałła. – Na początek z ciocią udaliśmy się na Krakowskie Przedmieście, gdzie zaglądałam do kolejnych lokali pytając o pracę. W ciągu godziny miałam już trzy oferty. Mimo to poprosiłam ciocię, aby zaprowadziła mnie jeszcze do Miejskiego Urzędu Pracy. Opatrzność chyba nade mną czuwała, bo już w pierwszym pokoju, do którego zajrzałam skierowano mnie do biura reklamowego na stanowisko tłumacza z języka polskiego na ukraiński.

(fot. Jacek Barczyński)

Siedlisko w Stanisławowie

Pracodawczyni pani Ałły była przekonana, że ta zna już język polski. Zapytała ją też, czy radzi sobie z komputerem. Odrzekła, że tak chociaż na dobrą sprawę do tej pory komputera na oczy nie widziała.

– Ja na szczęście szybko się uczę – mówi nasza rozmówczyni. – Dzięki cioci Romie coraz lepiej radziłam sobie z polskim. W pracy obkładałam się też słownikami. No i cały zespół, czasem nawet na migi mnie wspierał, w tym informatyk, który szybko nauczył mnie obsługi komputera. Dość, że szefowa do końca nie zorientowała się, że deklarowane przeze mnie kompetencje były grubo na wyrost.

Wkrótce w jednej z lubelskich hurtowni kosmetycznych Ałła Oliwiak została koordynatorem do spraw współpracy z zagranicą. A kiedy ta branża podupadła, zaczęła handlować ubraniami na targu na Podzamczu. Z czasem dorobiła się tam swojego sklepu.

– Po roku w Polsce sprowadziłam do siebie syna – mówi pani Ałła. – A w 2003 roku, za pośrednictwem biura matrymonialnego, poznałam Marka z Chełma.

Ten zabrał ją do swojego miasta, gdzie wspólnie otworzyli w jednym kompleksie dwa sklepy z ubraniami oraz lokal gastronomiczny. Do tego Marek współpracował z operującą na terenie Polski dużą firmą z Ukrainy. Dzięki temu stać ich było na zakup siedliska w Stanisławowie we włodawskiej gminie Wola Uhruska.

Okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż po pięciu latach z różnych powodów zdecydowali się tam przenieść na stałe.

Miała być jedna, jest 30

– Wylądowaliśmy na wsi nie mając najmniejszego pojęcia o rolnictwie – śmieje się pani Ałła. – Wtedy nie odróżniłabym nawet natki pietruszki od marchewki. Ale od czego są książki i internet. Koniec końców stanęło, że zajmiemy się kozami. Na początek miała być jedna, ale przywieźli nam cztery po czym nie wiadomo kiedy nasze stado rozrosło się do ponad 30 sztuk.

W ramach podziału obowiązków Marek zajął się karmieniem i dojeniem, a Ałła przetwórstwem koziego mleka na z czasem aż kilkanaście gatunków serów. Działalność zalegalizowali i promowali się w internecie. Doszło do tego, że aby kupić od nich wybrany gatunek sera klienci musieli czekać w kolejce nawet do dwóch miesięcy. Ci stali, aby tego uniknąć, regularnie składali zamówienia co dwa tygodnie. A te zamówienia spływały praktycznie z całej Polski i nawet Niemiec.

Specjalnością pani Ałły są sery podpuszczkowe średnio dojrzewające.

W zależności od kulinarnych upodobań klientów komponentem jest na przykład orzech włoski, pomidor, bazylia, czosnek, czy też czosnek niedźwiedzi, pieprz kolorowy, świeża mięta, kozieradka, melisa bądź szczypiorek.

Sery i zioła

– Miałam klientkę, która konsekwentnie zamawiała u mnie jedynie ser z zielonym pieprzem – mówi Oliwiak. – Inni klienci wprost zabijali się też o fetę w oleju z ziołami czy ricottę z serwatki. Tymczasem aby zrobić zaledwie 150 g tego sera, potrzeba pięć, sześć litrów serwatki. Praca nad recepturą danego rodzaju sera, na przykład wiejskiego, aby efekt był perfekcyjny, zajmowała mi nawet kilka miesięcy. A co się nie udało, to z upodobaniem zjadały nasze kury.

W kwietniu tego roku Oliwiakowie znacznie ograniczyli już produkcję serów do potrzeb własnych, gości i przyjaciół. Skupili się na agroturystyce. Pani Ałła odzyskała też czas aby zająć się tym, co od dawna ją interesowało, czyli ziołami i ich cudownymi właściwościami w ramach medycyny naturalnej. Popularyzuje je na swoim fanpage’u.

– Na Ukrainie w apteczkach trzymamy leki, ale też zioła – mówi pani Ałła. – W Polsce z przykrością stwierdzam, że ludzie przestali im ufać. Szczególnie tym zapomnianym, już niemodnym. A przecież często mamy je pod nogami.

Każdy nowy wpis pani Ałły na temat ziół przekłada się tylko w ciągu doby na kilka tysięcy odsłon. Polubień ma jeszcze więcej.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Policjant w czasie wolnym zatrzymał złodzieja w Lublinie

Policjant w czasie wolnym zatrzymał złodzieja w Lublinie

Funkcjonariusz z Oddziału Prewencji Policji zatrzymał mężczyznę, który ukradł towar o wartości ponad 2000 zł. Złodziej próbował uciekać na rowerze, jednak po krótkim pościgu został zatrzymany. Okazało się, że 30-latek był poszukiwany do odbycia kary roku pozbawienia wolności.

Ośrodek wypoczynkowy puławskich Zakładów Azotowych trafi pod młotek

Azoty sprzedają ośrodek wypoczynkowy w Puławach

Puławskie Azoty wystawiły na sprzedaż ośrodek wypoczynkowy za basenem, brodzikami i całym wyposażeniem. Cena wywoławcza za działkę na os. Wółka Profecka to prawie 5 milionów złotych.

Robot leczy raka płuca w lubelskim szpitalu
foto
galeria
film

Robot leczy raka płuca w lubelskim szpitalu

Najnowszej generacji robot da Vinci zoperował chorą na raka płuca pacjentkę. To pierwszy tego typu zabieg w jednym z lubelskich szpitali.

Sebastian Rudol w tym sezonie zdobył już dwa gole

Sebastian Rudol (Motor Lublin): W piłce miarą prawdy jest efekt

Rozmowa z Sebastianem Rudolem, obrońcą Motoru Lublin

Tak bawiliście się z nami na lubelskim deptaku w halloween
galeria

Tak bawiliście się z nami na lubelskim deptaku w halloween

Czwartkowe popołudnie upłynęło nam pod znakiem wspólnej zabawy na lubelskim deptaku. Zabawne, pomysłowe, ale również straszne przebrania. Dobre humory i mnóstwo uśmiechu. Sprawdzajcie naszą fotogalerię i szukajcie siebie jeśli byliście, a jeśli nie, to patrzcie i żałujcie, że nie wpadliście.

Polski Cukier Start rozstrzygnął losy meczu z Arką w trzeciej kwarcie

Cudowny wieczór w Lublinie. Polski Cukier Start rozbił Arkę Gdynia

Polski Cukier Start Lublin po raz pierwszy w tym sezonie wygrał w hali Globus. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego w wielkim stylu pokonali AMW Arka Gdynia.

Lewart Lubartów czekał na zwycięstwo od 14 września

Przełamanie w Lubartowie, Lewart lepszy od Wisły II Kraków. "Postawiliśmy na solidną defensywę"

Sześć porażek z rzędu w lidze, w tym pięć za kadencji nowego trenera – Radosława Muszyńskiego. W czwartek kiepska passa Lewartu wreszcie dobiegła końca. Zespół z Lubartowa niespodziewanie pokonał u siebie rezerwy Wisły Kraków 2:1. Trzeba dodać, że to pierwsza, domowa wygrana beniaminka w sezonie 24/25.

Pijany Ukrainiec bez uprawnień mknął S17. Zatrzymali go inni kierowcy

Pijany Ukrainiec bez uprawnień mknął S17. Zatrzymali go inni kierowcy

Na drodze S17 w kierunku Lublina doszło do zatrzymania nietrzeźwego kierowcy, który prowadził Volkswagenem mając aż 3 promile alkoholu we krwi. Reakcja innych uczestników ruchu zapobiegła tragedii. 26-letni obywatel Ukrainy nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu – zostały mu one wcześniej odebrane za podobne przewinienie.

Wypadek na ekspresówce między Lublinem a Rzeszowem. Droga całkowicie zablokowana

Wypadek na ekspresówce między Lublinem a Rzeszowem. Droga całkowicie zablokowana

Do poważnych utrudnień dochodzi obecnie na trasie S19 miedzy Lublinem a Kraśnikiem i dalej Rzeszowem. Jak przekazuje policja zderzyły się trzy samochody osobowe. Ze wstępnych informacji wynika, że dwie osoby są poszkodowane. Trasa jest całkowicie nieprzejezdna.

W Lublinie chcą pamiętać. Miasto bierze się za konserwację mogił i pomników

W Lublinie chcą pamiętać. Miasto bierze się za konserwację mogił i pomników

W Lublinie zakończono renowację grobów Nieznanych Żołnierzy na cmentarzu przy ul. Głuskiej. Aktualnie trwają prace przy Mogile Ułanów i krzyżu z Mogiły Legionistów, a wkrótce obejmą one pomnik poświęcony „Zaporczykom” na placu Zamkowym. Prace mają zakończyć się w listopadzie.

Studenckie inicjatywy oraz sami studenci nominowani do prestiżowej nagrody

Studenckie inicjatywy oraz sami studenci nominowani do prestiżowej nagrody

Długa jest tegoroczna lista nominowanych w konkursie nagród środowiska studenckiego „Pro Juvenes”, a na tej liście jest sporo akcentów lubelskich. Z głosowaniem należy się spieszyć.

zdjęcie ilustracyjne
LUBLIN

W tym przedszkolu dzieci zjedzą smaczniej i zdrowiej

W przedszkolu nr 19 w Lublinie na dzieci czekają pewne zmiany. Dzięki nim posiłki mają być zdrowsze i smaczniejsze. O zmiany poprosiły radne, a Ratusz zapowiada, że jeszcze w tym roku przedszkolaki zjedzą lepszy posiłek.

To łoś który został odłowiony w Międzyrzecu Podlaskim

Samorząd kupuje "broń" i przeszkoli urzędników

Po co powiatowi bialskiemu broń? Radny z PiS już zdążył pomyśleć, że do zabijania zwierząt. Ale starosta chce za jej pomocą podawać środki do uśpienia choćby łosi, które coraz częściej odwiedzają miasta.

Przybywający na cmentarz będą mogli na spokojnie odwiedzić groby swoich bliskich, dzięki nowo powstałemu parkingowi.

Prace przy cmentarzu na finiszu - koniec problemów z parkowaniem

Zakończenie prac przy cmentarzu komunalnym w Chełmie ma zniwelować problem z parkowaniem pojazdów.

Listopad miesiącem miodowym w Lublinie

Listopad miesiącem miodowym w Lublinie

Władze miasta wraz z lokalnymi restauratorami i miejskimi ośrodkami spróbują przedłużyć sezon turystyczny w stolicy Lubelszczyzny. W związku z tym ponownie organizują festiwal kulinarny „Kuchnia Inspiracji”. W tym roku wszystko będzie się obracać wokół miodu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium