Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

16 września 2017 r.
21:00

Grzybowe fakty i mity. Jakich grzybów szukać, których unikać? Rozmowa z prof. UMCS

Krzysztof Grzywnowicz
Krzysztof Grzywnowicz

Z prof. Krzysztofem Grzywnowiczem z Zakładu Biochemii UMCS rozmawiamy o tym, co ma uderzenie pioruna do wysypu grzybów i czy masowe pojawienie się prawdziwków w lasach zapowiada rychłą wojnę.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Czy jeśli w atlasie grzybów przeczytamy, że prawdziwki rosną od maja do października to w tym czasie zawsze znajdziemy je w lesie?

- Nie zawsze. W tej chwili nawet zawodowi mykolodzy nie wiedzą dokładnie jaki zbiór czynników takich jak temperatura w dzień i w nocy, wilgotność oraz długość dnia i nocy decydują o tym, czy grzyby będą - jak to się mówi - sypały, czy też nie. Zdarzają się lata, gdy prawdziwki pojawiają się bardzo wczesną wiosną, a zdarzają się takie, gdy w ogóle ich nie będzie. Informacje z atlasu są tylko orientacyjne. Mamy co prawda grzyby wiosenne, takie jak smardze, piestrzenice, czy majówka wiosenna, na które wybierzemy się w maju. Im bliżej lata tym więcej grzybów uniwersalnych, np. prawdziwków i kurek. Potem, gdy pojawiają się chłodniejsze i krótsze noce, znaleźć można grzyby typowo jesienne: gąski, opieńki i podgrzybki brunatne. Ale to teoria, bo grzyby rosną albo nie rosną. Wszystko się przy tym zmienia. Np. do niedawna żółciak siarkowy uchodził za grzyb typowo wiosenny pojawiający się w maju i czasami w wilgotnym czerwcu. W tym roku miał już jednak aż trzy rzuty i mykolodzy, których o to dopytuję nie wiedzą dokładnie dlaczego. Zagadka. Tak samo jak to, jaki wpływ na grzyby ma księżyc.

• A jaki ma?

- Część grzybiarzy twierdzi, że grzyby rosną w pełnię. Inni, że w nów. Sam sądzę, że jakiś wpływ fazy księżyca i jego bliskości na orbicie do ziemi jest, ale jaki to już nie jest jednoznaczne. Brak szczegółowych badań dla poszczególnych gatunków.

• Niektórzy grzybiarze utrzymują, że do lasu można iść tylko po burzy. Jak piorun w ziemię uderzy to „grzyby się ruszą”.

- To już podejście mityczne znane w wielu kulturach. Piorun nic do rzeczy tu nie ma, ale burza już tak. Bo burze to intensywne opady deszczu, a po deszczu grzyby rosną.

• Długo musi padać?

- To zależy, jaka pogoda była przedtem. Jak była susza, to deszcz musi padać kilka dni. U nas, na Lubelszczyźnie z taką susza mieliśmy teraz do czynienia, więc w niektórych lasach grzybów jeszcze nie ma, a w innych zaczynają się już pojawiać. Musimy dać grzybni czas na zareagowanie na to, że spadł deszcz i może ona wytwarzać owocniki, które się nie zmarnują przez dalszą suszę. Są jednak duże kompleksy leśne takie jak Roztocze, Puszcza Solska, lasy janowskie, czy rejon Włodawy, gdzie znajdziemy zakamarki lasu, w których wilgotność nie spada poniżej określonego poziomu i wystarczy zaledwie parę godzin opadu, żeby grzyby się pojawiły.

• Moja teściowa powtarza, że na grzyby trzeba chodzić wcześnie rano, bo później nie ma już po co - grzybiarze wszystko wyzbierają. Ma racje?

- Częściowo ma. Oczywiście mawia się, że czasami w lesie jest więcej ludzi niż grzybów, ale wszystkiego wyzbierać nie można. Ponieważ to, czy coś znajdziemy zależy w dużej mierze od kąta padania promieni słonecznych i niuansów odcieni światła słonecznego, ranek jest jednak dla grzybiarza najkorzystniejszy. Wtedy grzyby są wilgotne, lekko błyszczą i łatwiej je zauważamy. W ciągu dnia musimy liczyć się z niekorzystnym oświetleniem. Słońce razi i możemy liczyć się z tym, że grzybów zwyczajnie nie zauważymy. Z kolei wieczorem niewiele widać.

• A co pan powie na pomysł szukania grzybów z lornetką?

- To raczej nie da żadnego efektu. Do grzybów trzeba mieć po prostu dobre oko. Ktoś zobaczy prawdziwka, w miejscu w którym przeszło przed chwilą 10 innych osób i nic nie zauważyło. Ale ważne są też inne aspekty: ostatnio chodzę na grzyby z wnukami i zauważam, że one znajdują grzyby, których ja nie widzę. Powód jest prosty. Są niższe i patrzą w podszyt leśny pod innym kątem zauważając to, czego ja nie mam prawa dojrzeć. Wracając jednak do lornetki mam nieco lepszy pomysł.

Wyrastający grzyb jest trochę chłodniejszy od otoczenia. Gdybyśmy chodzili z czułymi termowizorami i szukali obiektów chłodniejszych od reszty otoczenia to bez problemu znaleźlibyśmy grzyby. Niestety termowizory są bardzo drogie.

• Mówiliśmy już trochę o przesądach. Czy prawdą jest, że gdy zobaczymy grzyba i zostawimy go, by urósł to nigdy tak się nie stanie? Słyszałam opinię, że grzyb wyrasta błyskawicznie i takie zostawianie go nie ma sensu, bo ma on już swoją ostateczną wielkość.

- Odłóżmy to między bajki. Ani patrzenie nie ma jakiejś mocy sprawczej, ani grzyby nie rosną błyskawicznie. To zupełnie inna historia - grzyby żyją w określonym mini-środowisku, z idealną dla nich temperaturą i wilgotnością. Wiele osób szukając grzybów robi to dość inwazyjnie - podnoszą gałęzie, rozgarniają rośliny. W ten sposób zakłócają przepływ powierza i wilgotność oraz zmieniają natężenie światła. Warunki się zmieniają i grzyb, którego znaleźliśmy nie urośnie już, tylko zacznie zasychać. Gdy zauważymy jednak małe grzyby i nic nie zmienimy, to jeśli przyjdziemy w to samo miejsce za 2-3 dni - bo tyle trzeba żeby urosły - zakładając, że nikt ich wcześniej nie znajdzie, to znajdziemy duże grzyby.

• Czym się kierować szukając grzybów? Można wskazać na przykład określone gatunki drzew, jako pewniki, że pod nimi coś znajdziemy?

- Sama mykoryza nie wystarczy. Zbieramy borowika sosnowego pod sosnami, borowika osiatkowego pod dębami, a kozaki w brzozach, dębach i świerczkach. To taka ogólna zasada, ale niekoniecznie zawsze sprawdzająca się. Najważniejszy według mnie jest typ lasu. Grzyby lubią lasy świetliste typu boru, z mchem, gdzie nie ma za dużo podszytu. Czasami trzeba zajrzeć pod gałęzie, chociaż nie wszystkie grzyby lubią tak wyrastać. Niektóre okazy z rodziny borowików możemy jednak tam znaleźć. Z kolei w lesie cienistym, gdzie jest dużo jeżyn, malin i niskich roślinek borowików raczej nie nazbieramy. Można za to trafić na podrzybka złotawego lub czerwonego. One lubią cień i mroczną wilgotność. Szukania grzybów trzeba się po prostu nauczyć. Trzeba umieć kierować się też intuicją, bo sam opis atlasowy nie zawsze się zgadza. Kiedyś wiązano niektóre gatunki grzybów - na zasadzie typowości mykoryzy - z pewnymi gatunkami krzewów i drzew. Teraz nie jest to jednoznaczne, bo takie są tylko unikatowe relacje np. maślaka trydenckiego występującego w Karpatach, który żyje w mykoryzie z modrzewiem. Nigdzie indziej go nie znajdziemy. Ale już np. prawdziwki rosną w mikoryzie z sosną, dębem, świerkiem i innymi drzewami. Gdybym miał coś doradzać to właśnie wybieranie lasów świetlistych z dużą ilością mchu i jagodzisk.

• Przypuśćmy, że już coś mamy. Wykręcamy, czy wyrywamy?

- Wykręcamy! Powody są dwa. Po pierwsze zbierając musimy jednoznacznie określić wszystkie cechy grzyba. Gdy chcemy odróżnić pieczarkę od muchomora musimy zobaczyć, czy ma pochwę, trzon maczugowaty, czy jest długi, czy krótki. To niuanse, które mogą zdecydować o życiu. Kiedyś zobaczyłem na polanie ścięte same kapelusze muchomora zielonkawego, czyli jak się mówiło kiedyś - sromotnikowego. Nikt ich nie wyrwał i nie zobaczył pochwy. Zbierał je prawdopodobnie jako gołąbki zielone albo zielone gąski. Nie wiedziałem co robić. Kogo i gdzie miałem szukać, by ostrzec? Nie było takiej możliwości. Trzy, czy cztery dni później dowiedziałem się z mediów, że jakaś rodzina trafiła do szpitala na toksykologię po zatruciu muchomorem. Na szczęście przeżyli.

Drugi argument za wykręcaniem to to, że grzybnia nie zostanie zniszczona. Jak zostawimy nasadę trzonu w ziemi to zgnije i zniszczy więcej grzybni niż uszkodzimy wykręcając owocnik.

• Na wiele rodzajów grzybów musimy uważać?

- Na swoim wydziale uchodzę za o mało co eksperta od grzybów. Mówię tak, bo w tej kwestii nie ma eksperta wytrawnego. Przy każdym zbiorze grzybów trzeba kilka odżałować i wyrzucić. Robimy to z tymi, co do których mamy najmniejsze nawet wątpliwości. Lepiej nie ryzykować. Złota zasada mówi - bierzemy te, których jesteśmy w 100 proc. pewni. Chociaż pamiętajmy, że śmiertelnie trujący jest tylko muchomor zielonawy. Robiąc demonstracje na Festiwalu Nauki zauważyłem, że ludzie nie kojarzą go z niebezpieczeństwem. Mówią: przecież nie ma kropek i nie jest czerwony! Twierdzą, że to nie muchomor tylko np. gołąbek. Tymczasem czerwony muchomor nie jest taki straszny, bo powoduje tylko halucynacje i drobne dolegliwości gastryczne. Odkąd przez ostatnie 150 lat rejestrowane są zatrucia grzybami, nie ma przypadku śmiertelnego zatrucia muchomorem czerwonym. Trzy zgony w USA dotyczyły jedynie dzieci, które zmarły po przedawkowaniu podanej, jako antidotum, atropiny. A wystarczyłoby dać im się wyspać i nic by się nie stało.

• Sam pan jest zapalonym grzybiarzem. Co najlepiej panu smakuje?

- Jestem grzybiarzem, który je prawie wszystko co rośnie w lesie. Jak są prawdziwki, to je suszę i marynują. Ale ze względu na to, że jest ich mało, lubię też borowiki kolorowe - ceglastoporego lub ponurego, bo są z nich doskonałe zupy. Nie wiem, czy nie lepsze niż borowikowa. Lubię też tzw. mykogastronomię ekstremalną, czyli gatunki w Polsce nie spożywane. Mało kto wie, że Francuzi zajadają się muchomorem czerwieniejącym. Nazywają go muchomorem winnym. U nas zbierają go tylko koneserzy, a to doskonały grzyb o wspaniałym smaku i zapachu. Można smażyć jego kapelusze jak kanie, podawać w galarecie, przygotować zupy.

• Mówi pan o Francuzach, a często słyszy się, że tylko Słowianie jadają i zbierają grzyby.

- W Europie, wbrew pozorom, robi to wiele nacji. Grzyby lubią Szwajcarzy, Irlandczycy, Hiszpanie szczególnie Katalończycy. Lubią zbierać grzyby też mieszkańcy Prowansji, gdzie przed obiadem jada się kurki na masełku z pietruszką i czosnkiem. U Włochów, wielkich amatorów grzybów, pojawiła się ostatnio przypadłość starszych osób - alergia na zarodniki prawdziwków. Mogą dostać wstrząsu anafilaktycznego, jak idą na grzyby. Co za psikus losu. Z kolei ostatnio w USA, które stają się krajem grzybolubów, bardzo popularne stały się gatunki nietypowe, u nas nie jadanych grzybów np. muchomory jadalne (np. cesarski), soplówki czy uszaki.

• W tej chwili mamy w naszych lasach wysyp. Słyszał pan, że zapowiada to nadchodzącą wojnę? Podobno w 1939 r. też był ogromny wysyp grzybów.

- Masowe pojawianie się grzybów występuje raz na parę lub parędziesiąt lat i nikt nie wie od czego to zależy. Niektóre pojawiają się w stałych miejscach prawie co roku, inne nie. Pamiętam, że na początku lat 90 chciano kurki wciągnąć w Europie na czerwoną listę grzybów, bo wydawało się, że wyginą. A te zrobiły psikusa i zaczęły się pojawiać się w takiej ilości, że można było je wynosić z lasu już nie wiadrami, a wannami. Podobnie z rydzami. Był okres, że zaczęły znikać, a teraz jest ich zatrzęsienie i pojawiają się nawet tam, gdzie nigdy ich nie było. Nie do końca rozumiemy jeszcze na czym polega rytmika pojawiania się owocników grzybów, bo sama grzybnia w glebie żyje setki lat. Jeżeli nie zniszczymy środowiska, nie zmeliorujemy łąk, nie zaorzemy ugorów i nie wytniemy lasów w pień to wysypy grzyby będą. Tylko nie wiadomo, co jaki czas, czy raz na kilka, czy na kilkadziesiąt lat. Z wojną nie ma to nic wspólnego. I dobrze.

Wysyp grzybów w lasach - zdjęcia Czytelników

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Joanna Andruszak była bohaterką potyczki w Elblągu

PGE MKS FunFloor pokonał Energę Start Elbląg

Początek meczu w Elblągu zdecydowanie nie poszedł po myśli szczypiornistek PGE MKS FunFloor. Lublinianki przegrywały z Energą Startem aż 3:8. Do przerwy było jednak 13:13, a w drugiej połowie wszystko potoczyło się już zgodnie z planem i przyjezdne wygrały 33:25.

ChKS Chełm pokonał na wyjeździe KPS Siedlce 3:0 i awansował do finału PLS 1. Ligi

ChKS Chełm w finale PLS 1. Ligi, po zwycięstwie nad KPS Siedlce

W drugim meczu półfinałowym play-off ChKS Chełm pokonał KPS Siedlce 3:0 i awansował do finału PLS 1. Ligi

Majówka tuż-tuż. Poznaj nieoczywiste miejsca w województwie lubelskim

Majówka tuż-tuż. Poznaj nieoczywiste miejsca w województwie lubelskim

Majówka zbliża się wielkimi krokami. Biorąc zaledwie trzy dni urlopu zyskujemy aż 9 dni odpoczynku. Co przez ten czas można robić w województwie lubelskim? Podpowiadamy nieoczywiste, ale bardzo ciekawe miejsca turystyczne na Lubelszczyźnie.

Bazylika św. Piotra w Watykanie. Trumna z ciałem papieża i długa kolejka wiernych

Watykan przygotowuje się do pogrzebu papieża Franciszka

Plac Świętego Piotra został zamknięty w piątek około godz. 17 w ramach przygotowań do sobotniego pogrzebu papieża Franciszka. W bazylice wierni nadal oddają hołd przed trumną papieża.

Miał być remont ulicy Bazylianówka. Może być za drogo

Miał być remont ulicy Bazylianówka. Może być za drogo

W ramach XI edycji Budżetu Obywatelskiego mieszkańcy lubelskiej dzielnicy Ponikwoda zdecydowali, że nadszedł czas wyremontować ulicę Bazylianówka. Dzisiaj miasto poznało oferty. Okazuje się, że 400 tys. zł może nie wystarczyć.

Okradali drogerie w całym kraju. Namierzyli ich w Poniatowej

Okradali drogerie w całym kraju. Namierzyli ich w Poniatowej

W krótkim czasie trzej mężczyźni dorobili się na kradzieżach blisko 140 tys. zł. Ich łupem padły również towary z terenu naszego województwa.

Wisła Puławy jedzie do Bytomia. Każdy punkt będzie niezwykle cenny

Wisła Puławy jedzie do Bytomia. Każdy punkt będzie niezwykle cenny

Przed świętami Wielkanocnymi Wisła Puławy pokonała na swoim stadionie Skrę Częstochowa i wciąż plasuje się tuż nad strefą spadkową. W sobotę podopiecznych trenera Macieja Tokarczyka czeka bardzo ciężkie spotkanie. Duma Powiśla zagra w Bytomiu z tamtejszą Polonią

Bezpłatny powrót z obchodów Tysiąclecia Korony Polskiej pociągami PKP Intercity

Bezpłatny powrót z obchodów Tysiąclecia Korony Polskiej pociągami PKP Intercity

Już w najbliższą niedzielę, 27 kwietnia, Warszawa będzie gospodarzem centralnych obchodów „Tysiąclecia Korony Polskiej”. Z tej okazji PKP Intercity przygotowało dla uczestników wyjątkową promocję – bezpłatny powrót do domu pociągami przewoźnika.

Jedną z chełmskich szkół, która przejdzie termomodernizację jest I Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie

Kolejne miliony na termomodernizację szkół i przedszkoli w Chełmie

Miasto Chełm kontynuuje ambitny plan poprawy efektywności energetycznej swoich placówek oświatowych. Aż 53,5 mln złotych trafi do miasta na termomodernizację dziewięciu kolejnych szkół i przedszkoli. To kolejny krok w realizacji programu, który zmienia nie tylko wygląd budynków, ale i komfort nauki najmłodszych mieszkańców.

Napadli i zrabowali pół miliona złotych. Grozi im 15 lat więzienia

Napadli i zrabowali pół miliona złotych. Grozi im 15 lat więzienia

39-latek planował napad już pół roku wcześniej, a we wszystkim pomogła mu żona. Po całym zdarzeniu małżeństwo uciekło z Polski. Długo jednak nie cieszyli się wolnością ani skradzionymi pieniędzmi.

Seszele – 4 pomysły na idealne wakacje
film

Seszele – 4 pomysły na idealne wakacje

Ciężko wyobrazić sobie bardziej rajski kierunek ekskluzywnej podróży niż gorące, tropikalne Seszele. Ten kraj wyspiarski z roku na rok zyskuje coraz większą rzeszę fanów wśród turystów z Polski, a jednocześnie pozostaje egzotyczny i trudno dostępny ze względu na swoje położenie na mapie.

Państwowa Straż Rybacka ma już 40 lat. Były medale i odznaczenia
ZDJĘCIA
galeria

Państwowa Straż Rybacka ma już 40 lat. Były medale i odznaczenia

W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbyły się uroczyste obchody 40-lecia Państwowej Straży Rybackiej w Lublinie. Jubileusz był okazją do podsumowania czterech dekad działalności formacji oraz uhonorowania jej funkcjonariuszy.

Jest areszt dla mężczyzny, który na hulajnodze potrącił 13-latkę

Jest areszt dla mężczyzny, który na hulajnodze potrącił 13-latkę

36-latek, który w minionym tygodniu potrącił nastolatkę, dzisiaj trafił do prokuratury. Usłyszał zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia, za co może mu grozić do 4,5 roku więzienia.

Duże ilości marihuany przechowywał w domu

Duże ilości marihuany przechowywał w domu

Ponad 3 kg marihuany znaleźli łukowscy policjanci w domu 38-letniego mieszkańca powiatu radzyńskiego. Mężczyzna zarzekał się, że z narkotykami nie ma nic wspólnego.

Dajcie rowerom drugie życie. III Lubelski Rowerowy Pchli Targ
26 kwietnia 2025, 12:00

Dajcie rowerom drugie życie. III Lubelski Rowerowy Pchli Targ

Jeśli zalegają Wam niepotrzebne już części, czy też akcesoria rowerowe albo rowerowe ciuchy lub nieużywane już rowery, a nie macie czasu by wystawiać je na aukcjach, to przyjdźcie w sobotę na III Lubelski Rowerowy Pchli Targ.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium