Film z przejazdu ulicami Lublina nagrany w 1993 roku odnalazł w swoich domowych archiwach lublinianin Artur Mroczkowski.
To niezwykła podróż w czasie, nie tylko ze względu na ujęcia ulic sprzed 24 lat. W samochodzie, którym porusza się autor filmu doskonale słychać np. wiadomości radiowe.
Jak powstało nagranie? – Któregoś pięknego dnia 24-letni student medycyny korzystając z uprzejmości wujka z Francji, który był właścicielem kamery, wybrał się na przejażdżkę po Lublinie chcąc przy tym „z premedytacją” uwiecznić zmieniające się moje miasto rodzinne. Były to pierwsze lata po odzyskaniu wolności. W zasadzie to właśnie wujek z Francji namówił mnie na uwiecznienie odchodzącego czasu, pewnej epoki – opowiada Artur Mroczkowski.
Jak z perspektywy autora filmu zmienił się Lublin przez niemal ćwierć wieku? – Dzisiaj jako 47-letni lekarz, patrzący oczywiście z sentymentem na nagranie, widzę jaki niesamowity rozwój nastąpił w naszym pięknym mieście. Nie wierzyłem wtedy, że moje miasto będzie na takim samym poziomie jak inne miasta w tamtejszej zachodniej Europie – podsumowuje pan Artur.
I okazuje się, że odnaleziony film nie będzie ostatnim „dokumentem” nakręconym przez pana Artura. – Za parę dni planuję podobną wycieczkę po Lublinie, tym razem z moim synem – zapowiada.
***
Masz w swoich domowych archiwach zdjęcia lub filmy Lublina lub innych miejscowości regionu z lat 90-tych XX wieku lub starsze? Napisz na redakcja@dziennikwschodni.pl