W styczniu oczy tenisowego świata zwracają się w kierunku Antypodów, gdzie rozgrywany jest Australian Open. Na kortach Melbourne Park walczą gwiazdy mające na kontach dziesiątki miliony dolarów. Jednak nawet najbardziej zacięty mecz nie może odbyć się bez sędziego. W tym roku w Australii mieliśmy jedną przedstawicielkę naszego województwa. Milena Sapuła, jako pierwsza Polka w historii, poprowadziła finał Australian Open.
– Tenis na wózkach to jedna z najprzyjemniejszych dyscyplin do sędziowania. To sport w najczystszej postaci: bez zgiełku i marketingu. Co ciekawe, tym meczom towarzyszy spore zainteresowanie kibiców – tłumaczy Sapuła.
Dobry wzrok
O tym, że będzie prowadzić finał Australian Open dowiedziała się zaledwie kilka godzin wcześniej. – O tym, który mecz będziemy prowadzić dowiadujemy się na porannym zebraniu. To dobra praktyka, bo nie ma miejsca na stres. Nie musimy tak jak sędziowie piłkarscy obserwować zachowania zawodników. Powinniśmy przede wszystkim zwracać uwagę na piłkę, dlatego w tym zawodzie szczególnie ważny jest dobry wzrok. Co roku musimy przechodzić odpowiednie badania. Oczywiście, wada wzroku nie dyskwalifikuje arbitra, ale trzeba ją jak najszybciej skorygować – dodaje nasza bohaterka.
Sapuła swoją przygodę z tenisem rozpoczęła w wieku siedmiu lat, kiedy na korty w Kraśniku przyprowadzili ją rodzice. W szkole nie bała się żadnego sportu. Koszykówka, pływanie czy siatkówka nie stanowiła dla niej najmniejszego problemu. Jednak najbardziej upodobała sobie bieganie z rakietą po korcie.
Stołkowa
Choć była w swoim fachu bardzo dobra, to po kilku latach postanowiła przejść na drugą stronę i zostać sędzią.
– Egzamin zdałam w wieku szesnastu lat. Na początku byłam arbitrem liniowym podczas turniejów lokalnych. Każdy z nas tak zaczynał. Poważna przygoda z tą profesją rozpoczęła się dopiero w 2007 roku, kiedy pojechałam na międzynarodowy turniej do Sztokholmu. Pierwsze zawody w charakterze sędziego stołkowego poprowadziłam w Holandii. Stres był ogromny, ale obyło się bez większych problemów – wspomina.
Z profesjonalnej gry w tenisa zrezygnowała, ponieważ nie była w stanie pogodzić częstych podróży na turnieje z nauką. Jednak, kiedy została arbitrem, okazało się, że na walizkach spędza jeszcze więcej czasu.
– Teraz jednak mogę się z tego utrzymać. W podróży spędzam około 35 tygodni w roku. Zobaczyłam kawał świata. Największe wrażenie zrobiła na mnie Rod Laver Arena w Melbourne. To stadion mogący pomieścić prawie piętnaście tysięcy widzów.
Rodaków unikamy
Choć ma dopiero 29 lat, prowadziła już mecze największych gwiazd: Wiktoria Azarenka, Marion Bartoli, Samantha Stosur to tylko niektóre z gwiazd na rozkładzie kraśniczanki.
– Bardzo dobrze wspominam Stosur, która zaimponowała mi sportową postawą. Ona na korcie nie zajmuje się zbędnymi sprawami. Jest skoncentrowana tylko i wyłącznie na piłce oraz rywalce – twierdzi Sapuła. W tej klasyfikacji nie może uwzględnić Agnieszki Radwańskiej, bowiem nigdy nie prowadziła meczu popularnej "Isi”. – Unikamy sędziowania spotkań naszych rodaków. Myślę jednak, że nie byłoby przeciwwskazań, abym mogła poprowadzić mecz sióstr Radwańskich.
Igrzyska
Agnieszka Radwańska w ostatnich miesiącach poczyniła olbrzymi postęp, o czym świadczy zwycięstwo w prestiżowym turnieju w Miami. Polka pokonała w finale Marię Szarapowa. Występy Rosjanki z zapartym tchem śledzą zwłaszcza mężczyźni. Syberyjska piękność na korcie wyróżnia się nie tylko urodą, ale również głośnymi jękami. Specjaliści wyliczyli jej, że na korcie wydaje jęki dochodzące do 100 decybeli. Dla porównania ciężarówka emituje hałas o wartości 90 decybeli, a grzmot w czasie burzy około 110 decybeli.
– Mnie to nie przeszkadza. Ja koncentruję się na swojej pracy – dodaje Sapuła.
Ten rok dla kraśniczanki jest wyjątkowy. Australian Open czy Sony Ericsson Open w Miami to tylko jedne z kilku imprez, które w ostatnich miesiącach sędziowała Sapuła.
Prawdziwy sprawdzian przyjdzie jednak na początku sierpnia i września, kiedy będzie prowadzić mecze Igrzysk Paraolimijskich w Londynie. – To będzie dla mnie jedna z największych przygód w życiu. Będę obecna m.in. na uroczystości otwarcia tej imprezy. Nie mogę doczekać się tych zawodów.