W Afganistanie jest ich 300: z Lublina, Chełma, Zamościa i Świdnika. Wśród nich Irena Paździor, która dowodzi ośmioma żołnierzami desantu. Ale tęskni za bliskimi w Polsce i za... ruskimi pierogami
Psychika najważniejsza
Cechy, które pomagają jej w służbie, to duża odporność psychiczna i fizyczna. – To psychika gra główną rolę w działaniu. Ona jest najważniejsza – podkreśla Paździor. – Gdy jest ciężko i gdy zmęczenie jest duże to silna psychika i umiejętność radości z prostych rzeczy jest najważniejsza. Poczucie humoru to także ważna sprawa.
Ukłony dla pani
Ale nie tylko on podziwia panią kapral. Podczas swojej wizyty w bazie Ghazni zastępca dowódcy Sił Koalicyjnych, gen. broni Nick Parker spotkał się z żołnierzami Zgrupowania Bojowego "Alfa”. W spotkaniu uczestniczyła także kpr. Irena Paździor wraz ze swoimi żołnierzami. Dowódca nie mógł się nadziwić, że daję radę. – To naprawdę ciężka i odpowiedzialna praca – podkreślił gen. Nick Parker. – Ukłon w pani stronę.
Alfa, Bravo, Warrior…
Szykowali się do tego przez wiele miesięcy, m.in. w koszarach w Zamościu i na poligonie w Nowej Dębie. Ćwiczyli umiejętności bojowe, prowadzenie patroli, zachowanie pod ostrzałem. Ale ćwiczyli też zasady życia, które w Afganistanie obowiązują.
Kobiety? Zabronione!
W Polsce, gdy pomagamy komuś wyjechać tyłem z parkingu, otwartą dłonią pokazujemy, by zatrzymał auto. W Afganistanie to gest powitania, a samochód zatrzymuje się wyciągniętą pięścią, która u nas może być odebrana jako przejaw złych zamiarów. – Nie można lewej ręki do nich wyciągać, nie można nią nawet niczego pokazywać, ani wydawać gestem poleceń. Lewa ręka jest dla nich nieczysta. Nawet, jeśli ktoś jest leworęczny, to wszystko musi prawą ręką robić – wyjaśnia st. szer. Paweł Portka.
Liczą się nie tylko gesty, ale i słowa. Żołnierze kontyngentu nie tylko pilnują bezpieczeństwa Afgańczyków, ale także pomagają w zdobywaniu wody, rozdają miejscowym dzieciom słodycze. Chcąc, nie chcąc, muszą o czymś rozmawiać. Tematy zabronione: Allach i islam, chrześcijaństwo i kobiety. Pod żadnym pozorem nie wolno rozmawiać na ich temat.
Uziemieni
Tymczasem, żołnierze VI zmiany utknęli w Afganistanie najpierw z powodu zamieszek w Kirgistanie (gdzie jest amerykańska baza przerzutowa), potem przez pył wulkaniczny znad Islandii (który zamknął przestrzeń lotniczą). Wrócili do Polski dopiero w ub. tygodniu. A żołnierze czekający w Polsce dopiero mogli polecieć na misję.
Wrócą w październiku.
Współpraca: Sekcja Informacyjno-Prasowa PKW Afganistan, (drs)