Rozmowa z ks. dr. hab. Mirosławem Sitarzem, kierownikiem Katedry Kościelnego Prawa Publicznego i Konstytucyjnego KUL.
Jak zaczyna się proces wyboru arcybiskupa w diecezji?
– Proces wyboru nowego arcybiskupa zaczyna się od sporządzenia listy nazwisk osób zdolnych do pełnienia urzędu biskupa, która raz na trzy lata jest przesyłana do Stolicy Apostolskiej.
Podmiotami kompetentnymi do sporządzenia listy kandydatów zdatnych na urząd biskupa są: biskupi danej prowincji kościelnej, czyli w sytuacji metropolii lubelskiej: także biskupi z diecezji sandomierskiej i siedleckiej, oraz konferencja biskupów.
Na taką listę mogą być wpisani nie tylko kapłani diecezjalni, ale również członkowie instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego.
Sporządzenie listy winno być dokonane na podstawie konsultacji wspólnej na posiedzeniu biskupów i tajnej, tzn. że ci, którzy byli pytani, są zobowiązani do zachowania sekretu papieskiego.
Na listę mogą zostać wpisani tylko ci kandydaci, którzy spełniają wymogi określone przez prawo.
Prawodawca w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. stawia kandydatom do biskupstwa następujące wymagania: powinien odznaczać się niezachwianą wiarą, dobrymi obyczajami, pobożnością, gorliwością, pasterską mądrością, roztropnością i ludzkimi cnotami, które czynią go odpowiednim do wypełniania zleconego mu urzędu, o który chodzi.
Następnie dobrą opinią, powinien mieć przynajmniej 35 lat, być kapłanem przez minimum 5 lat.
Powinien posiadać doktorat lub licencjat z Pisma Świętego, teologii lub prawa kanonicznego uzyskany w instytucie studiów wyższych, zatwierdzony przez Stolicę Apostolską lub prawdziwą biegłość w tych dyscyplinach. Ostateczny osąd, co do zdatności kandydata, należy do Stolicy Apostolskiej.
Czy swoje propozycje na listę mógł także wprowadzać zmarły abp Józef Życiński? Czy jest możliwa taka sytuacja, że jego następcą będzie duchowny wskazany właśnie przez abp. Życińskiego?
– Jako biskup tarnowski, a następnie jako metropolita lubelski, abp Życiński miał obowiązek uczestniczyć w konsultacji na ten temat i w sporządzaniu takich list oraz opiniować poszczególnych kandydatów.
Natomiast desygnowanie swojego następcy jest mało prawdopodobne. Gdyby nawet taki fakt miał miejsce, to nie wiąże papieża, ponieważ obowiązuje powszechnie przyjęta zasada w tradycji Kościoła łacińskiego, że papież swobodnie mianuje biskupów.
Czy można zapoznać się gdzieś z taką listą? Kto ma do niej dostęp?
– Nie, nie można. Lista taka jest sporządzana i przechowywana sub secreto. Dostęp do niej ma legat papieski oraz Kongregacja ds. Biskupów i Sekretariat Stanu w Stolicy Apostolskiej.
O jakie sprawy może pytać legat papieski w trakcie procesu informacyjnego?
– Zestaw pytań jest przygotowany przez Stolicę Apostolską. Proces informacyjny ma dać odpowiedź nie tylko na pytanie, czy kandydat nadaje się na urząd biskupa, ale który z nich jest najbardziej odpowiedni do posługi w konkretnej diecezji.
Który z kandydatów posiada najwyższe predyspozycje do sprostania zadaniom stawianym w archidiecezji lubelskiej – czyli jako arcybiskup, metropolita, a także Wielki Kanclerz KUL.
Nuncjusz ma obowiązek zbadać, co odnośnie kandydatów na urząd metropolity sugerują biskupi z tej prowincji, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a także powinien wysłuchać zdania niektórych spośród członków kolegium konsultorów i kapituły katedralnej w archidiecezji lubelskiej.
Jeśli uzna to za stosowne, może również pytać innych duchownych z diecezji i zakonników oraz wiernych świeckich odznaczających się mądrością.
Czy proces informacyjny powinien być przeprowadzony w określonym terminie?
– Proces powinien zostać przeprowadzony starannie i odpowiedzialnie. Dlatego Kodeks Prawa Kanonicznego nie określa jego czasowych ram. Zwykle trwa on kilka miesięcy.
Jakie są dalsze czynności po przeprowadzeniu takiego procesu?
– Proces ten kończy się przesłaniem materiałów do Stolicy Apostolskiej. Materiały te analizuje Kongregacja ds. Biskupów i Sekretariat Stanu. Po zapoznaniu się z nimi nazwiska trzech kandydatów są przekazywane papieżowi, który mianuje spośród nich biskupa danej diecezji.
Czy wierni lub władza państwowa mają szansę wpłynąć na decyzję papieża, jeśli np. uważają, że osoba skierowana do kierowania archidiecezją nie jest według nich odpowiednia?
– Zarówno mianowanie, jak i odwoływanie biskupów należy wyłącznie do Stolicy Apostolskiej. Władza państwowa w odpowiednim czasie poprzedzającym ogłoszenie nominacji, otrzymuje do poufnej wiadomości nazwisko nominata. Władza mogłaby interweniować tylko wówczas, gdyby Stolica Apostolska chciała mianować w Polsce biskupa, który nie posiada obywatelstwa polskiego.
Czy arcybiskupem może zostać ktoś z obecnych biskupów w naszej archidiecezji?
– Nie ma prawnych przeciwwskazań, aby któryś z biskupów pomocniczych archidiecezji lubelskiej został mianowany arcybiskupem lubelskim.
Papież może swobodnie mianować arcybiskupa, zarówno spośród listy kandydatów na urząd biskupa, jak i spośród posiadających już sakrę biskupią. Bardzo często Biskup Rzymu na metropolitę mianuje biskupa, który zdobył już doświadczenie w kierowaniu diecezją.
Jak wygląda sam proces objęcia arcybiskupstwa przez nowego metropolitę?
– Biskup diecezjalny powinien objąć swoją diecezję w kanoniczne posiadanie w ciągu czterech miesięcy od otrzymania pisma apostolskiego – gdy nie ma jeszcze sakry biskupiej, zaś w ciągu dwóch miesięcy od jego otrzymania – gdy jest już biskupem.
Biskup kanonicznie obejmuje diecezję, gdy złoży wyznanie wiary i przedstawi apostolskie pismo kolegium konsultorów, w obecności kanclerza kurii, który sporządzi odpowiedni akt.
Z kolei w sposób liturgiczny biskup obejmuje diecezję, gdy powyższe wydarzenie kanoniczne dokonuje się w kościele katedralnym w obecności duchowieństwa i wiernych świeckich z zachowaniem odpowiednich ceremonii.
To liturgiczne objęcie diecezji, zwane ingresem, jest zalecane, ale nie jest konieczne.