Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 lutego 2011 r.
15:25
Edytuj ten wpis

SJN – Sterylizacja Jest Najważniejsza

Odławianie kotów na terenie ogródków działkowych przy Zalewie Zemborzyckim w Lublinie. Tym razem się
Odławianie kotów na terenie ogródków działkowych przy Zalewie Zemborzyckim w Lublinie. Tym razem się

Najbardziej boję się wiosny. Wtedy jest wysyp kociąt. Gdy dzwoni telefon, to na sam dźwięk jestem cała w nerwach, bo wiem, że zaraz będę musiała jechać i ratować jakieś kociaki. Rozmowa z Katarzyną Drelich, prezesem Fundacji "Felis”

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Jak wygląda łapanka na kota?

– Bądźmy precyzyjne. Nie łapanka, tylko łapanie, a właściwie odławianie dzikiego kota. To nowe pojęcie, koty wyłapuję do sterylizacji od jakichś 10 lat.

• A w co łapiesz?

– W klatki-łapki. To takie samozatrzaskujące się urządzenie, do którego wchodzi zwierzę zwabione smakowitym zapachem np. tuńczyka albo wędzonej makreli. Po drodze ma jeszcze 2–3 kawałeczki rybki i taką kulinarną ścieżką podąża wprost do klatki. Staje na zapadce, ta uruchamia drzwiczki, które się zatrzaskują i kot jest złapany.

• Zjada przynętę, czy walczy o uwolnienie?

– Różnie to bywa. Jedne spokojnie zjadają rybę i to jest przyjemny widok, inne walczą jak szalone, obijają się o klatkę, nie dają za wygraną.

• Co się dzieje potem?

– Wiozę kota do weterynarza, który go sterylizuje, a po zabiegu znajduję mu dom albo wypuszczam na wolność. To zależy od tego, jak kot zachowuje się po zabiegu, czy jest ufny wobec ludzi i czy jest szansa na jego udomowienie. Zdarzają się koty tak dzikie, że nie ma możliwości ich ucywilizowania. Wtedy odwożę je w ich naturalne środowisko.

• Trudno jest odłowić dzikiego kota?

– Czasem trwa to godzinę, czasem znacznie dłużej. Najdłużej "polowałam” na kotkę żyjącą w podziemnych garażach na Rubinowej. To trwało ponad 2 lata. Była tak sprytna, że żadne smakołyki na nią nie działały. W końcu złapałam ją na jej dzieci. Miesięczne kocięta włożyłam do kontenerka, a przed nim ustawiłam klatkę.

To wszystko nakryłam kocem, więc na końcu ciemnego korytarza kociczka widziała tylko swoje piszczące małe. I, oczywiście, przybiegła do nich. Zabrałam do siebie tę rodzinkę, kociczka odchowała dzieci, którym znalazłam domy, a ją wysterylizowałam i wypuściłam tam, gdzie ją złapałam. Pan Wojtek, gospodarz z Rubinowej śmiał się, że wreszcie koniec jej rządów. To już była starsza kocica i miała na koncie wiele miotów.

• Z tego, co mówisz, wynika, że sterylizacja jest najważniejsza?

– Tak, sterylizacja jest najważniejsza, ponieważ tylko w ten sposób możemy ograniczyć kocią biedę. A ta jest ogromna. Nie każdy ją widzi i nie każdy chce ją widzieć, ale wystarczy się rozejrzeć wokół siebie, na własnym osiedlu, wokół swojego domu, żeby zobaczyć, ile bezdomnych, głodnych, chorych zwierząt żyje koło nas. I wciąż ich przybywa.

• Od dziecka przygarniałaś bezdomne zwierzęta?

– Nie, to nie było tak, że od dziecka miałam taką ideę. Pierwszego kota przygarnęłam w 1994 roku. Był bardzo chory, nie przeżył. Po dwóch latach pod blokiem znalazłam ślepego kociaka. Odkarmiłam Kubusia i został ze mną.

• Wtedy powstał plan na działalność na rzecz zwierząt?

– Uczyłam wtedy w szkole angielskiego, miałam ustabilizowane życie i nie w głowie mi były jakieś rewolucyjne zmiany. Nie myślałam o żadnej kompleksowej działalności na rzecz zwierząt. Ale zaczęłam się już baczniej rozglądać wokół siebie. I widziałam coraz więcej bezdomnych kotów. Zaczęłam je dokarmiać, zastanawiać się, jak im pomóc, nawiązałam kontakt z osobami, które już pomagały. To stało się w sposób zupełnie naturalny, że pewne rzeczy zeszły na dalszy plan, a inne nabrały istotnej wagi.

• Zwierzęta stały się najważniejsze?

– Były coraz ważniejsze. I okazało się, że ja jestem im coraz bardziej potrzebna. Krok po kroku, dzień po dniu stawaliśmy się nawzajem dla siebie ważni.

• Do tego stopnia, że powołałaś do życia fundację.

– Fundacja "Felis” powstała dokładnie 6 lat temu, 18 lutego 2005 roku. Miałam już wtedy tyle pracy i tyle potrzeb związanych z pomocą bezdomnym zwierzętom, że musiałam sformalizować działalność, by móc zbierać na nią pieniądze.

• Co to zmieniło w twoim życiu?

– To życie już wcześniej zmieniło się o 180 stopni. Zaczęłam na szeroką skalę prowadzić akcje adopcyjne dla bezdomnych zwierząt, wyławiałam dzikie koty do sterylizacji. Kontaktowało się ze mną mnóstwo ludzi, z prośbą o pomoc, o interwencję. Z nauczycielki angielskiego stałam się jednoosobową instytucją ratującą zwierzęta z biedy.

• Ile tych zwierząt wyciągnęłaś z biedy?

– Samych adopcji przeprowadziłam około 1000. Tyle samo kotów wysterylizowałam. Bez fałszywej skromności: jestem w tej dziedzinie w ścisłej krajowej czołówce w klasyfikacji indywidualnej.

• Ciężko jest znaleźć dom dla kota?

– Dobry dom: bardzo ciężko. A dobry to znaczy odpowiedzialny, który zadba o kota w zdrowiu i chorobie, zapewni mu bezpieczeństwo.

• Ludzie mają potrzebę zaopiekowania się, czy raczej oczekiwania wobec kota?

– Różnie to bywa. Niektórzy składają zamówienia: Ma być malutki, puchaty, rudy. Ale jeśli idzie za tym dobra, odpowiedzialna opieka, to niech mają rudego, puchatego. Są też dziwne oczekiwania. Jedna pani poprosiła o kotka, który ma pół noska różowego, pół czarnego. Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. A ludzie ze wsi pytają najczęściej o persy.

• Czarne, czy białe? Jakie koty są "na topie”?

– Nie powiem, bo pseudohodowcy zaraz zadbają o odpowiedni rozród. To są ludzie, którzy zrobią wszystko dla pieniędzy. Równie nieodpowiedzialne są osoby, które rozmnażają własne, domowe kotki. Nie mają pojęcia, że pogłębiają w ten sposób problem niekontrolowanego rozrostu populacji, a ich kocięta zabierają domy tym ze śmietników i piwnic. Najbardziej boję się wiosny. Wtedy jest wysyp kociąt. Gdy dzwoni telefon, to jestem cała w nerwach, bo wiem, że zaraz będę musiała jechać i ratować jakieś kocięta. To jest niekończący się horror, bo nawet jakbym wysterylizowała cały Lublin, to i tak podrzucą koty ze wsi.

• Kiedyś pracowałaś w szkole. A teraz jak wygląda twój dzień pracy?

– Teraz pracuję 24 godziny na dobę. Nie mam świąt, niedziel, na wakacjach byłam ostatni raz w 1995 roku. Bywa że wsiadam o 5 rano w samochód, jadę z kotami do Wrocławia, zahaczam o Łódź i w nocy jestem z powrotem w Lublinie. Codziennie wyłapuję koty do sterylizacji, inne leczę, kolejnym organizuję dom. Do tego mam "siatkę” domów tymczasowych, więc można powiedzieć, że jestem przedsiębiorstwem działającym całą dobę na pełnych obrotach.

• Nie myślisz sobie czasem: Po co mi to było?

– Nie. Ja wiem, po co mi to było. Robię to nie tylko dla kotów, ale i dla siebie. Pamiętam słowa ks. prof. Szostka na wykładzie z etyki: Nie jestem dobrym człowiekiem, bo nie zrobiłem nic złego, ale jestem złym człowiekiem, bo nie zrobiłem nic dobrego. Dlatego staram się robić tyle dobrego, ile tylko mogę.

Pozostałe informacje

Przymrozki wracają na Lubelszczyznę

Przymrozki wracają na Lubelszczyznę

Po słonecznym dniu czeka nas chłodna noc. Nie jest to dobra informacja dla rolników i ogrodników.

Multimedialne widowisko o polskich bohaterach
Zapowiedź

Multimedialne widowisko o polskich bohaterach

Miejski Ośrodek Kultury w Świdniku we współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza w Warszawie serdecznie zapraszają mieszkańców na niezwykłe widowisko "Iskry Niepodległej", które odbędzie się w dniach 6–8 maja 2025 roku na Placu Konstytucji 3 Maja. Wydarzenie wpisuje się w tegoroczne obchody Święta Narodowego Trzeciego Maja.

Zdjęcie ilustracyjne

Wyszedł drzwiami, wrócił oknem, a pieniądze zniknęły

Bialscy policjanci zatrzymali 29-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej, podejrzanego o włamanie do mieszkania swojego znajomego. Mężczyzna, który początkowo uczestniczył w spotkaniu towarzyskim, po kłótni z gospodarzem opuścił mieszkanie, by chwilę później powrócić – tym razem wchodząc przez okno.

Padwa zmierzy się z niewygodnym rywalem

Padwa Zamość w niedzielę podejmie Nielbę Wągrowiec

W spotkaniu 23. kolejki KPR Padwa Zamość zagra z Nielbą Wągrowiec. Początek niedzielnego meczu o godzinie 17.

Zdjęcie ilustracyjne
ZDJĘCIA

66-latka z gminy Jabłoń padła ofiarą internetowych oszustów. Napisała do niej "znajoma"

Kobieta, działając pod wpływem emocji i uśpionej czujności, uwierzyła w fałszywą wiadomość o rzekomej wygranej w konkursie znanej sieci handlowej. Poniżej publikujemy zapis jej rozmowy z oszustami.

Zdjęcie ilustracyjne

Rosyjski śmigłowiec nad polskim Bałtykiem

Do incydentu doszło wczoraj wieczorem. Zdaniem DORSZ Rosja testuje w ten sposób gotowość naszych systemów obrony powietrznej.

Prypeć, miasto położone nieopodal elektrowni, zostało ewakuowane dzień po wybuchu. Miasto opuściło około 50 000 mieszkańców

39 lat od katastrofy w Czarnobylu

Mija 39 lat od katastrofy w Czarnobylu; dziś Ukraina oddaje hołd bohaterom, przypominając, że rosyjska agresja i ataki na obiekty jądrowe nadal zagrażają światu, a walka o bezpieczeństwo trwa - przekazał w sobotę szef Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) Ukrainy Andrij Danyk.

Szalone życie w El Cubano
Foto
galeria

Szalone życie w El Cubano

"Livin la vida loca" (Żyjąc szalonym życiem) to nie tylko tytuł popularnej piosenki Ricky'ego Martina, ale także nazwa popularnego cyklu imprez, odbywających się co tydzień w lubelskim klubie El Cubano, w trakcie których Lublin szaleje na całego. Jeśli chcecie wiedzieć, co się działo na ostatniej imprezie w El Cubano, to obejrzyjcie naszą fotogalerię.

Trener Motoru Lublin: Naszą rolą jest utrzymać czołowych piłkarzy

Trener Motoru Lublin: Naszą rolą jest utrzymać czołowych piłkarzy

Motor Lublin cały czas prowadzi rozmowy z zawodnikami na temat pozostania w klubie. Ostatnio portal weszlo.com informował za to, że Widzew Łódź jest zainteresowany sprowadzeniem Samuela Mraza.

zdjęcie ilustracyjne

Miasto uspokaja. Podatek od psa nie wróci, ale właściciele muszą pamiętać o swoich obowiązkach

W Lublinie nie wróci opłata od posiadania psów – zapewnia Ratusz. Urzędnicy przypominają jednak, że właściciele czworonogów mają obowiązki, z których wielu nie zdaje sobie sprawy.

Ponad 3 lata znęcał się nad rodziną. Teraz posiedzi w areszcie

Ponad 3 lata znęcał się nad rodziną. Teraz posiedzi w areszcie

Na pewno najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 28-letni mężczyzna, który od lat gotował horror w swojej rodzinie. Grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Górnik Łęczna myśli już o kolejnym sezonie. Kapitan i trzech jego kolegów z nowymi kontraktami

Górnik Łęczna myśli już o kolejnym sezonie. Kapitan i trzech jego kolegów z nowymi kontraktami

Dobre wieści dla kibiców Górnika Łęczna. W piątek zielono-czarni poinformowali o tym, że przedłużyli umowy z czterema swoimi zawodnikami w tym z kapitanem – Adamem Deją

Pogrzeb papieża Franciszka. Tłumy wiernych na placu Świętego Piotra
AKTUALIZACJA

Pogrzeb papieża Franciszka. Tłumy wiernych na placu Świętego Piotra

W szybkim tempie zapełnił się plac Świętego Piotra, gdzie o godzinie 10.00 rozpoczęła się msza pogrzebowa papieża Franciszka. Plac został otwarty około godziny 5.30 i już wtedy miejsca zajęli pierwsi wierni. W uroczystościach uczestniczy m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką.

Densy w Berecie
Foto
galeria

Densy w Berecie

Zobaczcie, jak Lublin szalał przy najlepszych rytmach w popularnym Berecie, tworząc niezatarte wspomnienia o gorącej nocy. Przeżyjcie jeszcze raz tą magiczną atmosferę, którą udało się uchwycić w obiektywie. A ci co nie byli, niech żałują. Ekstrawaganckie stylizacje, fantastyczna zabawa, świetni ludzie i niezapomniane chwile – wszystko to znajdziecie w naszej fotogalerii.

Jedyna taka wystawa w Polsce. Artystki w świetle jupiterów w Muzeum Narodowym w Lublinie
ZDJĘCIA
galeria

Jedyna taka wystawa w Polsce. Artystki w świetle jupiterów w Muzeum Narodowym w Lublinie

Kazimierz Sichulski powiedział o Oldze Boznańskiej „Co babie do pędzla?! Jak ja nie cierpię malujących bab!”. Teraz wyjątkowe prace kobiet ujrzały światło dzienne. W Muzeum Narodowym w Lublinie została otwarta wystawa prac artystek z okresu 1850 – 1950.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium