Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

8 listopada 2019 r.
18:00

Tygrysy, o których usłyszał świat i transport, którego nikt nie przewidział. Jak mogło do tego dojść?

Autor: Zdjęcie autora Ewelina Burda
44 8 A A
Dwa tygrysy trafiły do prywatnego zoo w Człuchowie na Pomorzu, siedem jest w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu (na zdjęciu)
Dwa tygrysy trafiły do prywatnego zoo w Człuchowie na Pomorzu, siedem jest w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu (na zdjęciu) (fot. Zoo Poznań/Facebook)

Los włoskich tygrysów zatrzymanych na polsko-białoruskiej granicy w Koroszczynie poruszył serca wielu ludzi. Piszą o nich media za granicą. Wciąż otwarte pozostaje pytanie: kto zawinił?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Aqua, Gogh, Softi, Kan, Samson, Toph i Merida - takie imiona nadał drapieżnikom poznański ogród zoologiczny. Zanim tam trafiły, musiały przebyć długą drogę.

Transport

Polska usłyszała o nich 29 października, wskutek medialnych doniesień. Były uwięzione w ciasnych klatkach na polsko-białoruskiej granicy w Koroszczynie już od kilku dni. W międzyczasie jedno zwierzę padło. Zwierzęta miały przejechać w ciężarówce blisko 5 tys. kilometrów spod Rzymu aż do Dagestanu w Rosji.

– Transport zwierząt powinien trwać jak najkrócej. Ja się pytam, kto 10 sztuk zwierząt zagrożonych wyginięciem wysyła samochodem w trasę 5 tys. kilometrów. Tyle to ma Atlantyk. W dobie samolotów, transport takich zwierząt odbywa się też drogą powietrzną – mówi nam Jarosław Nestorowicz, Graniczny Lekarz Weterynarii w Koroszczynie, na stanowisku od kilkunastu lat.

Z takim problemem zetknął się pierwszy raz. I jak przyznaje: również z takim hejtem. – Tu nie pracują dyletanci, tylko profesjonaliści. Bardzo wiele osób komentuje, chociaż ani minuty tu nie było, ani nie widziało tygrysów, a tym bardziej dokumentów – podkreśla Nestorowicz. Przez kilka dni prawie w ogóle nie spał, bo dzwonił chyba do wszystkich ogrodów zoologicznych w Polsce. – Nikt nie był chętny w naszym województwie, ani w sąsiednim mazowieckim. A tygrysy nie mogą być wypuszczone gdziekolwiek.

Po dwóch dobach udało się w końcu uzgodnić, że ZOO w Poznaniu przyjmie zwierzęta. – Nie mamy na to miejsca w naszym ogrodzie, który dodatkowo przechodzi remont. Zaoferowaliśmy pomoc lekarza weterynarii, ale nie był już potrzebny – tłumaczy Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora ZOO w Zamościu.

Podróż

Wróćmy jednak do włoskiego początku tego transportu. 22 października tygrysy zostały załadowane do ciężarówki pod Rzymem i wyruszyły w drogę do Dagestanu. W nocy z 25 na 26 października dotarły do Koroszczyna. – Tygrysy były w dobrej kondycji, nawet jak zauważyliśmy pewne uchybienia, to przeprowadziliśmy analizę ryzyka – opowiada Nestorowicz. W międzyczasie zwierzęta zostały napojone i nakarmione. – Przewoźnik miał zaplanowane miejsce odpoczynku ok. 10 godzin drogi od polsko-białoruskiej granicy. Podjęliśmy decyzję, aby transport jechał dalej, bo to było wówczas najlepsze rozwiązanie – stwierdza weterynarz i dodaje że uchybienia były po stronie włoskiej i Polacy nie mogli ich naprawić.

Jednak po kilku godzinach transport wrócił, bo strona białoruska go cofnęła. – Kontrola białoruska wymagała dokumentów weterynaryjnych, których Włosi nie mieli. Poza tym okazało się też, że włoscy kierowcy nie mają wymaganych na Białorusi wiz – relacjonuje weterynarz. Jedno ze zwierząt padło i jak wykazała późniejsza sekcja zwłok, przyczyną był skręt żołądka i zaczopowanie przewodu pokarmowego.

– To przez kurczaki, którymi całą podróż te zwierzęta były karmione. To nie jest żywność dla tygrysa – mówiła nam później Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowy poznańskiego ogrodu zoologicznego. – Nie tylko były źle karmione, również niewłaściwie transportowane.

Trzeba zmienić przepisy

W Poznaniu tygrysy były już 30 października. Dwa z dziewięciu przyjęło ZOO w Człuchowie (woj. pomorskie). Mają tu zostać kilka tygodni, a później - po okresie kwarantanny - trafić do Adwokatów Zwierząt i ośrodka AAP w Hiszpanii. Z każdym dniem zwierzęta czują się coraz lepiej, o czym placówka na bieżąco informuje na swoim fanpage’u na Facebooku.

– Tygrysy wszystkich połączyły, w walce o ich zdrowie, w najwspanialszych odruchach serc i cieple dusz! W proteście przeciw cierpieniu żywych istot. Tygrysy właśnie odpłacają, wola życia wróciła i wiara w człowieka. Wszystkie tygrysy czują się lepiej – napisała kilka dni temu Ewa Zgrabczynska, dyrektor poznańskiego ZOO.

Jerzy Owsiak też postanowił wesprzeć tygrysy: przekaże pieniądze, które dostał wraz z Nagrodą imienia Andrzeja Wajdy. – Przeczytałem, że poznańskie zoo zwróciło się do wszystkich z apelem o wsparcie finansowe. Chodzi nie tylko o doraźną pomoc, jest także pomysł na przyszłość, aby stworzyć w Polsce azyl dla zwierząt, które mogą znaleźć się w podobnej sytuacji. Wymieniono nawet konkretną kwotę, 6 mln złotych, do zebrania której gorąco, gorąco namawiam – napisał w mediach społecznościowych Owsiak.

Na 6 mln zł poznański ogród zoologiczny oszacował koszt powołania azylu dla zwierząt. Zgrabczyńska ma w tej sprawie mówić na konferencji w Parlamencie Europejskim. – Sprawa jest skomplikowana o tyle, że jako Polska nie jesteśmy przygotowani na takie sytuacje, właśnie ze względu na braki azyli, gdzie można przetransportować zwierzęta, zwłaszcza te duże, z gatunków niebezpiecznych–- mówi Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!, która zajmuje się obroną praw zwierząt. – Doświadczenie pokazuje, że ogrody zoologiczne nie mają możliwości aby pomagać, bo nie mają wolnego miejsca. Alarmowaliśmy już ministerstwa o tym. Ale aby stworzyć azyl trzeba zmienić przepisy o ochronie przyrody.

Zarzuty

W czasie gdy do poznańskiej placówki płyną kolejne dowody wsparcia dla tygrysów, pracuje prokuratura, która postawiła już kilku osobom zarzuty. Rosjanin, który miał organizować transport trafił do aresztu na 3 miesiące. Usłyszał zarzut znęcania się nad 10 tygrysami. Również dwóch kierowców z Włoch usłyszało taki sam zarzut. Mężczyźni nie przyznali się do winy.

– Prokuratura Rejonowa skierowała do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej wnioski o zastosowanie wobec nich środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Ale wnioski nie zostały uwzględnione – mówi Edyta Winiarek, prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej. Mężczyźni wyszli na wolność. Prokuratura rozważa wniesienie zażalenia na decyzję sądu.

Rozporządzenie nr 1/2005

W tym roku Graniczny Inspektorat Weterynarii w Koroszczynie skontrolował już ponad 3100 przesyłek ze zwierzętami, w tym 2800 były to przesyłki zwierząt gospodarskich, takich jak bydło, konie czy świnie. – W sumie wyjechało tędy 99 tys. sztuk zwierząt. Transport tygrysów, czy innych zwierząt cyrkowych, albo takich wymian pomiędzy ogrodami zoologicznymi zdarza się rzadko – mówi Nestorowicz.

Taki transport w Unii Europejskiej i jego zasady reguluje, krok po kroku, rozporządzenie nr 1/2005 Rady Europy. – Żeby te tygrysy mogły wyjechać z Włoch, to tamtejsze Ministerstwo Ochrony Środowiska musiało wydać zgodę na ich wywóz, następnie zgodę na przywóz musiało udzielić Ministerstwo Ochrony Środowiska Federacji Rosyjskiej. To są tzw. dokumenty CITES i one były – podkreśla Nestorowicz. W tej dokumentacji znajdował się dokładny opis drapieżników, ich numery czipów i płeć. Do tego potrzebna była zgoda weterynaryjna Głównego Lekarza Weterynarii Rosji i ona też przy tym transporcie była.

Poza tym, aby wywieźć tygrysy z Włoch, organizator transportu musiał zgłosić się do powiatowego lekarza weterynarii właściwego dla danej miejscowości. – Wtedy ten urzędowy lekarz weterynarii zarządza kwarantannę przed wywozem i wystawia świadectwo eksportowe, którego Włosi przy sobie nie mieli – dodaje Nestorowicz. Na tym nie koniec. Jest jeszcze dokument „Intra” w systemie informatycznym TRACES. W tym dokumencie opisuje się zwierzęta, przewoźnika, eksportera, importera. To tutaj widniało też zaświadczenie lekarza weterynarii z Włoch, że tygrysy są w stanie i kondycji pozwalającej na transport spod Rzymu do Derbentu w Dagestanie. Z relacji włoskich przewoźników i Rosjanina, który ten transport organizował wynika, że miały trafić do ZOO „Bajka”. W internecie można zobaczyć zdjęcia tego ogrodu. Dwa lata temu rosyjskie media informowały, że ZOO działa bez licencji, a zwierzęta, również te zagrożone, żyją tam w złych warunkach.

– Te zwierzęta pracowały w cyrku. Są przyzwyczajone do transportu w małych klateczkach. Teraz są na emeryturze i miały szczęśliwie dożyć swoich dni w naszym zoo – powiedziała dla „Faktów” TVN Irina Kulikowska, dyrektor tej placówki. W rosyjskich mediach Kulikowska podkreśla, że nie zrezygnowała z praw do zwierząt i chce aby trafiły one do Derbentu. Jednocześnie, chce ona pozwać stronę białoruską za śmierć jednego tygrysa.

Główny Lekarz Weterynarii ocenił, że nie tylko służby weterynaryjne, ale i celnicy, wywiązali się ze swoich zadań „należycie”. Poinformował jednocześnie, że postanowił przyznać nagrodę granicznemu lekarzowi weterynarii „za właściwe zachowanie i wywiązanie się z obowiązków, aby zwierzętom zapewnić spokój i komfort”.

Poznańskie zoo pokazało przyczepy, którymi podróżowały tygrysy

Wideo: TVN24 / x-news

e-Wydanie

Pozostałe informacje

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Czwartkowe obrady Rady Miasta w Lublinie rozpoczęła gorąca, nieprzewidziana w programie dyskusja o budowie spalarni śmieci przy ulicy Metalurgicznej na terenie po dawnym zakładzie Ursus. Miasto decyzję środowiskową wydało, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Co dalej z planami KOM-EKO?

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium